Polaka oskarżają dr Jari Louhelainen, genetyk i specjalista medycyny sądowej, zatrudniony w Liverpool John Moores University, oraz dr David Miller, ekspert z University of Leeds, specjalizujący się w badaniach nad reprodukcją i nasieniem.
Ponownie przebadali plamy krwi i spermy na jedwabnym szalu znalezionym podobno przy jednej z ofiar Kuby Rozpruwacza.
To jedyny dowód, jaki miał przetrwać do naszych czasów z miejsca zbrodni popełnionej przez jednego z najsłynniejszych seryjnych zabójców w historii brytyjskiej kryminalistyki.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Bury Łupaszka w wersji eksportowej. Konferencjom i wykładom, delegacjom i pomnikom nie będzie końca.
Chyba, że poślemy tę szczujnie na szczaw, czego im życzę,
Wasza Jagusia.
a mogliby od razu wyjaśnić, skąd biedny imigrant miał pieniądze na jak to było wskazane "drogi" szal? Co ciekawe, akurat Sickerta na taką ozdobę byłoby stać.
Wynik badania jest interesujący, ale pozostawia więcej pytań niż daje odpowiedzi, bo jeśli to miałby być ów imigrant, to kto w takim razie wysyłał policji drogie, perfumowane listy ze szczegółowymi opisami zbrodni i mnóstwem wtrąceń i zwrotów charakterystycznych dla osób majętnych i dobrze wykształconych? Biedny imigrant ze środkowej Europy?