Mimo strasznej epidemii bielenia, która w ostatnich trzech latach dotknęła tropikalne rafy koralowe na całym świecie, jest nadzieja, że te niezwykłe wieloletnie organizmy się odbudują.

Dają ją przynajmniej naukowcy z Australii, USA i Wielkiej Brytanii, którzy publikują pracę na ten temat w piśmie „PLOS Biology”. Ich zdaniem larwy koralowców z fragmentów raf, których bielenie nie dotknęło, skorzystają z prądów morskich i „rozpłyną się” po okolicy, odbudowując zniszczone rejony.

Rafy bieleją, kiedy zbytnio rośnie temperatura oceanu.

Koralowce zrzucają wtedy z siebie symbiotyczne i fotosyntezujące kolorowe zooksantelle - glony, które dostarczają im aż trzy czwarte energii (resztę drapieżne, choć osiadłe koralowce czerpią, zjadając inne organizmy). Są więc nie tylko białe, ale i osłabione, a więc narażone na choroby i ataki innych drapieżników.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Bardzo często polecam Wasze materiały młodzieży. Jednak przeczytawszy powyższy .... mam duże wątpliwości czy czynić to nadal ... rozumiem i doceniam formę bajki w celu przekazania wiedzy, ale :
    "są też korale obojnaki, które same się zapładniają" - a co zapłodnieniem krzyżowym, i różnorodnością genetyczną!
    "globalne ocieplenie podnosi nie tylko temperaturę oceanu, ale także powoduje, że odczyn wody morskiej robi się coraz bardziej kwaśny (bo absorbuje ona dwutlenek węgla)." - trzeba pisać podręczniki chemii na nowo! Drogi autorze artykułu z gazami jest generalnie odwrotnie niż ciałami stałymi (odsyłam do podręcznika obecnej szkoły podstawowej, lub gimnazjalnego). Powodów zakwaszenia jest wiele, ten - nie w takich warunkach klimatycznych.
    "Zanim bowiem młody polip zacznie pączkować, buduje sobie szkielet. Zaczyna od maleńkiego kryształku. Potem, czerpiąc ze środowiska jon wapnia i jon węglanowy, obudowuje owo nasionko w kolejne warstwy węglanu wapnia." - NASIONKO - rozumiem przekaz bajowy ale są granice.
    Droga gazeto, proszę podnoście poprzeczkę a nie opuszczajcie ją do poziomu ..... brak pomysłu na przykład.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Przecież stare koralowce nie umierają na skutek epidemii jakiejś tajemniczej zarazy, tylko na skutek ocieplenia i "kwaśnienia" wody, to skąd nadzieja, że nowe koraliki sobie poradzą i odbudują populację? To, że jest około stu raf nie dotkniętych bieleniem, nie znaczy, że są one uodpornione na czynnik wzrostu temperatury oceanu... może po prostu znajdują się w trochę innym środowisku, może obmywa je "inna" woda, może.... cholera wie co jeszcze... Oby jednak naukowcy mieli rację, a nie było to tylko pobożne życzenie... Trzymajmy kciuki za polipy... Jak zginą rafy, później pszczoły i reszta materii ożywionej to nic nie uratuje ludzkości... no chyba że uciekniemy do innego systemu planetarnego... ale to śpiew baaardzo odległej przyszłości...
    @simon39
    Bliżej biegunów zawsze znajdzie się chłodniejsza woda.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Paragtaf22
    Zawsze? Jak długo?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0