„Bezpieczniejszy niż sól”, „Może poważnie zagrozić naszemu zdrowiu. Zagraża także roślinom i zwierzętom”. Choć wydaje się to nieprawdopodobne, obie opinie dotyczą tego samego związku chemicznego: glifosatu. Obecnie jest on najbardziej popularnym herbicydem (środkiem ochrony roślin uprawnych przed konkurencją ze strony innych roślin), najpowszechniej używanym na świecie. I jednocześnie budzącym najbardziej skrajne emocje.
W powodzi sprzecznych opinii, wielkich interesów i setek różnej jakości publikacji naukowych nieraz trudno wyłowić rzeczywiste dane.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
-jakiś czas temu Niemcy przeprowadzili badania na grupie ludzi, którzy z pewnością nie mają kontaktu z produkcją rolną/przemysłową(prawnicy, dziennikarze, nauczyciele). U wszystkich badanych wykryto obecność herbicydów w organizmie.
*uwzględnienia w powyższym artykule tego, **
No i co? Myślę, że bez trudu można wykazać w organizmach ludzi nie mających nic wspólnego z rolnictwem - obecność np. wody którą podlewa się uprawy. No i co?
Istotne jest to: jakie były dawki owych herbicydów i jaka jest ich toksyczność.
Za bardzo się nie ekscytuj... tak szybko to nie będzie, a raczej nigdy... glifosat przestaje działać głównie w miejscach, gdzie pola pryska się tylko jednym roundupem w dużej dawce. Czyli na polach genetycznie modyfikowanych upraw (ostra presja selekcyjna, ale tylko jednym czynnikiem). W Polsce, w Europie tego nie ma - tu uprawy pryska się też innymi środkami. Nawet jeśli jeden chwast staje się odporny na roundup, to inny herbicyd w tym samym roku, czy nawet w następnym, taki chwast wykańcza. Odporność się nie kumuluje. A na polu upraw genetycznie modyfikowanych odporne chwasty się krzyżują i powstają jeszcze bardziej osobniki.
Czy również na tych polach rozwiązaniem jest zaprzestanie stosowania roundupu i zastosowanie innych herbicydów? Nie! Zastosuje się mieszankę roundupu i jeszcze czegoś. Także będzie gorzej, nie lepiej, jeśli chodzi o pozostałości pestycydów. Innego wyjścia po prostu nie ma - za dużo gąb do wyżywienia na tej planecie.
Ale to nie dotyczy roundpupu, tylko neonikotynoidów. Bo to jest tak, że tytoń wydziela nikotynę w celach obronnych - do ochrony przed owadami go atakującymi. I ta nikotyna na te owady działa (oddziaływanie na układ nerwowy, paraliż), a więc nic prostszego - wymyślić związki podobne do nikotyny, ale lepiej działające. Stąd nazwa neonikotynoidy. A na układ nerwowy człowieka nikotyna też oddziałuje, ale działanie jest trochę inne, bo i dawki stosunkowo dużo niższe.