Potrafią wywołać burzę w butelce i w 30 sekund wyprodukować lód, nie wychodząc z domu. Najpopularniejsi polscy vlogerzy popularnonaukowi przyciągają na YouTube miliony widzów.

Filmik na YouTubie? To nie brzmi poważnie. Pierwsze skojarzenia? Głupi żart, jakaś piosenka, film z ukrytej kamery.

Ale wkrótce to nauka może się najbardziej kojarzyć z YouTube'em, bo na całym świecie w siłę rosną kanały popularnonaukowe. Programy najzupełniej poważne - filmy objaśniające zjawiska, prezentujące eksperymenty - choć wiedzę traktujące jak wysokiej klasy rozrywkę.

Dziś w internecie można posłuchać naukowych supergwiazd, jak np. Richarda Dawkinsa. Rodzą tu się też całkiem nowe gwiazdy - często pasjonaci bez akademickiego zaplecza. Prowadzą eksperymenty w kuchni, rozwiązują zadania nie na tablicach przed wypełnioną salą wykładową, ale na komputerach w zaciszu własnego domu. Trafiają zwłaszcza do młodych odbiorców, którzy w szkołach rzadko eksperymentują (49 proc. gimnazjalistów nigdy nie brało udziału w eksperymencie z biologii, a 43 proc. z chemii!).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze