W Gruzji od tygodnia trwają wielotysięczne protesty wobec wstrzymania przez rządzących z partii Gruzińskie Marzenie rozmów o akcesji do Unii Europejskiej. Według obrońców praw człowieka aresztowano już ponad 330 osób. Wiele z nich zostało pobitych — na ulicy czy też w aresztach.
Od środy władze zabrały się za przywódców opozycji.
- Politycy, którzy zorganizowali tę przemoc, ale ukryli się w swoich biurach, nie będą mogli uniknąć odpowiedzialności za wydarzenia, które rozegrały się w ostatnich dniach — ostrzegł w zdecydowanym wystąpieniu premier Irakli Kobachidze.
Wszystkie komentarze
Oby tak się stało.
Życzę Gruzinom jak najlepiej i jak najdalej od putleryzmu.
A jednocześnie Ukraina uczy, że jak się putler na nich zamachnie, to nikt im nie pomoże. Tam w ogóle trudności byłyby obiektywne uwarunkowane geografią - Turcja musiałaby aktywnie pomagać. Ale istotniejsze będzie to, że Zachód nie będzie zainteresowany, bo przeciez już jest "zmęczony wojną", która jest znacznie bliżej. I też zbyt mało ludzi obchodzi.
Strasznie to smutne.
Ukrainie nikt nie pomaga?
Nie napisałem, że nikt nie pomaga, ale Ukrainie pomagamy najwyżej na ćwierć gwizdka jako "kolektywny zachód" i wszystko robimy za późno. Mimo, że logistyka nie stanowi problemu.
Z Gruzją może być tylko gorzej, bo jest dalej, byłaby równocześnie a w dodatku nie ma nawet granicy z naprawdę przyjaznym krajem (bo Turcja niby w NATO, ale jej przyjazność względem Ukrainy pozostawia wiele do życzenia).
Nie ma "łatwych" rozwiązań. Natomiast poddanie się Rosji dzisiaj skazuje ten kraj potencjalnie na dziesiątki lat okupacji. Oczywistym jest że Gruzini powinni walczyć dzisiaj o swoją wolność, nawet jeżeli to niesie ze sobą ryzyko inwazji Rosji.
Rosja jest dzisiaj zmęczona, i może nie być gotowa otwierać nowego frontu.
"Freedom is never more than one generation away from extinction."
"Utrata wolności nigdy nie jest oddalona o więcej niż jedno pokolenie."
Szkoda mi Gruzji. Piękny kraj i fajni ludzie.
Świetne. I smutne.
Podwójna strata. W Gruzji zanika wolność, a w USA zanikają szlachetni Republikanie tacy jak Ronald Reagan.
Za chwilę wrócą z Ukrainy twardzi żołnierze i to nastąpi. To nieuniknione.
Chyba czas do książek, redaktorze.
A co ma zrobić? Wysadzić desant spadochroniarzy?