Wśród ukraińskich generałów, którzy byli przeciwni operacji swojej armii na terytorium Rosji, był gen. Walerij Załużny, były dowódca ukraińskich sił zbrojnych, a dziś ambasador Ukrainy w Londynie.
Inni przeciwnicy ofensywy, do której od początku roku parł prezydent Wołodymyr Zełeński, to Emil Iszkułow, dowódca 80. Brygady Powietrzno-Szturmowej, zwolniony w lipcu, mimo protestów ważnych oficerów wzywających, by pozostawić go na stanowisku.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nie zapomnimy.
Po wojnie odebrali od Niemiec odszkodowania dla Polski i nigdy nie przekazali - ukradli je Polsce.
Nie przekazali???
A całe Ziemie Zachodnie czyje są? Mało ci?
(Rosjanie zabrali sobie tylko część Prus Wschodnich)
I kawałek Polski że Lwowem i Stanisławowem przekazali Ukrainie. Nie cieszysz się?
Oczywiście, okradliście i teraz trzeba będzie zapłacić.
Z odsetkami.
Może warto zastanowić się, że skoro Rosja ukradła nam ziemie na Wschodzie to tez powinna zapłacić?
Jest o czym myśleć bo to byłby ładny grosz, kilka trylionów dolarów do wzięcia bo tam było ze 150 tys km kwadratowych, pół obecnej Polski :)
A z czego mam sie cieszyć?
Tylko z tego, że Polsce nalezy się odszkodowanie od Rosji.
Olbrzymie :)
Chyba chciales powiedzieć, ze od Ukrainy, Litwy i Bialorusi.
Ale kosztowało to nas ruski trollu całe ziemie wschodnie Rzeczpospolitej - Lwów i Wilno.
Nie byly wasze kacapski kundlu.
Nie którzy NASI generałowie na emeryturze też uważali i uważają ze ta operacja na terenie roSSji jest niepotrzebna i bez planów jej zakończenia i nie bardzo odciąga siły roSSji spod Donbasu . Ciekawe jak Ukraińcy ją zakończą i z jakimi stratami ? Hitler pod koniec wojny też zabrał się za osobiste dowodzenie i wymyślił operację w Ardenach wbrew wojskowym i wysłał 250 tys. swego najlepszego wojska licząc na złą pogodę ( samoloty nie mogły bombardować ) i zajęcie alianckich składów paliwa . No i się przeliczył tracąc najlepszych żołnierzy do obrony przed ruSSkimi .
i jak Sikorski nie dał sobie w kaszę dmuchać...
Z relacji pana red. Jurasza w Onecie wynika, że Sikorski bynajmniej nie zapomniał języka w gębie i grzecznie wyjaśnił Zełeńskiemu, że chyba się z wujem na łby zamienił ze swoimi bezczelnymi żądaniami pod adresem Polski.
Nie jestem sympatykiem SIKORSKIEGO ale zaczynam zmieniać o nim zdanie na bardziej pozytywne
(i co dalej?)