Ciężko uzbrojeni żołnierze i pojazdy opancerzone pojawiły się w środę na centralnym placu Plaza Murillo w stolicy Boliwii La Paz. Według Reutersa pojazd opancerzony "wbił się" do znajdującego się tam pałacu prezydenckiego. Uzbrojeni żołnierze mieli wedrzeć się do środka, gdzie doszło do starć z policją.
Wcześniej prezydent Boliwii Luis Arce potępił "nieregularną mobilizację" niektórych jednostek wojskowych stacjonujących w La Paz. "Potępiamy nieregularne mobilizacje niektórych jednostek armii boliwijskiej. Demokrację trzeba szanować" - napisał prezydent w serwisie X.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Aż do następnego zamachu stanu, który...
Było...Chleba i igrzysk...
Jest...Oleju i dolarów.
Kolorować różnice?
Ach, i nad ranem polskiego czasu aresztowano Pana Generała z niedoszłej Wojskowej Rady...
Ale Stay tuned oraz Don't go away.
To tylko Commercial break - wkrótce kolejne Breaking news z Boliwii.
Trzydziesta próba zamachu stanu, która...
Dlatego zamach idzie im tak ciężko.
To tylko nazwa, nie przywiązuj się zbytnio.
Jeśli myślisz, że zamachy stanu w Ameryce Południowej są jakoś szczególnie związane z socjalizmem, to doczytaj sobie nieco z historii kontynentu..