Wzorowana na kremlowskiej ustawa o zagranicznych agentach, przeciwko której od kilku tygodni protestują Gruzini, została przyjęta przez parlament w ubiegłym tygodniu. Teraz prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili ją zawetowała.
- Ta ustawa w swojej istocie jest rosyjską ustawą, która przeczy naszej konstytucji i wszelkim standardom europejskim. Jest też przeszkodą na naszej drodze ku Europie. Dziś weto zostanie przekazane parlamentowi. Tej ustawy nie da się poprawić, ulepszyć. Należy z niej zrezygnować - powiedziała prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili podczas briefingu prasowego.
Czy władza się cofnie?
Ustawa o zagranicznych agentach, przeciwko której od tygodni protestują Gruzini, jest wzorowana na kremlowskim prawie, jakie obowiązuje w Federacji Rosyjskiej od 2012 r. Zgodnie z jej zapisami każda organizacja pozarządowa, która otrzymuje co najmniej 20 proc. finansowania z zagranicy, będzie musiała zarejestrować się w specjalnym indeksie ministerialnym.
Wszystkie komentarze
Nie rozumiesz pojec, ktorych uzywasz. "Postęp" to zmiana, czyli ci, ktorzy chca nowego, rosyjskiego prawa (pamiętajmy jak za "postęp" kazano nam uważać wszystko, co w czasach komunizmu przychodzilo z rosji). Gruzinom chodzi o zachowanie status quo. Tam trzeba popierac konserwatystów.
Nie każda zmiana jest postępem.
Akurat my nie powinniśmy ich krytykować. Przecież u nas antyunijny PiS liczbowo wygrywa kolejne wybory, a władzę stracił wyłącznie z powodu braku zdolności koalicyjnych.
Ona nie była prorosyjska podczas wyborów.
Drugie wybory były nie do końca demokratyczne.
w Polsce też byla u władzy prorosyjska większość wybrana głosami prowincji
Mogli wybrać, ale woleli wybrać drugi raz pacynkę, przy pewnym wsparciu swoich mediów.
Przecież drugi raz to było jedno wielkie wielopłaszczyznowe oszustwo.
Nie mamy Prezydenta, mamy pRezydenta.
Wszędzie żyje masowo zidiocialy i zdemoralizowanu suweren, mamroczący paciorki i wzdychający do władzy silnej ręki.
A Polacy, którzy chcą być w Unii, po co dwukrotnie wybrali do władzy antyeuropejski pis?
To samo można powiedzieć o Słowakach i Węgrach.
To faktycznie ciekawe, z drugiej strony PiS lawirował, a kraju członkowskiego nie można wyrzucić.
A Polacy i cichy Polexit Kaczyńskiego? Taka sama sytuacja.