Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Wszystkie komentarze
Kto, w takim razie, _chce_ wojny?
Niektóre osoby w Iranie, USA i (przede wszystkim) w Izraelu.
Bardzo często interes danego państwa jest inny niż partykularne interesy jego polityków, biznesmenów czy wojskowych.
Poza tym, Izrael to bardzo specyficzne państwo - małe, zmilitaryzowane, bez głębi strategicznej. Takie państwa mają tendencję do działań "przeskalowanych" i wyprzedzających. (Kiedyś opowiadał o tym Jacek Bartosiak, ja na pewno coś upraszczam).
To oczywiste, że Ruscy chcą wojny, bo liczą, że wtedy Ukraina zostanie sama. Tylko dzicz taka jak Ruscy, czy muzułmanie żyjąca w biedzie nie ma nic do stracenia. Hitler też eyeołał wojnę, bo po przegranej pierwzzej wojnie Niemcy z biedy nie mieli co jeść...
rosja
Zawsze i wszędzie Ameryka
"Niektóre osoby w Iranie, USA i (przede wszystkim) w Izraelu"
Zgoda, z tym że obecnie w Iranie i USA rządzą Ci którzy nie chcą wojny, a w Izraelu odwrotnie.
@yogi&ranger
Jeżeli Iran zaangażuję się w swoją wojnę, to przestanie wspierać Rosję. Nie składa się.
Składa się bo pozostałe państwa nie będą mogły wspierać Ukrainy tylko będą uwikłane w wojnę
Kreml i Pekin
"Otwartej" to slowo klucz. Otwartej nie chce nikt. Ukrytej nawalanki chca wszyscy w regionie za wykatkiem Stanow.
kto chce wojny - izrael
ale usa nie chce wojny z iranem wiec sciagnie izraelowi wodze. a rakiety to tej izraelskiej super tarczy to produkuja amerykanskie firmy
to nie kwestia otwartosci tylko skali. male lokalne napie...nki sa dla usa ok, jako metoda rzadzenia swiatem, wywierania wplywu czy sprzedazy alegajacego uzbrojenia. ale juz napie...nie sie na maksa z polowa swiata, to sie wyborcom nie spodoba
A kto skorzysta na wzroście cen ropy i zaangażowaniu zasobów USA na bliskim wschodzie?
"Rosja"
yogi, nie patrz na słowa, fakty, fakty się liczą.
Rosja to nie jeden człowiek, USA to nie jeden człowiek, Iran to nie jeden człowiek, Izrael w końcu to nie jeden człowiek. Można mówić o wypadkowej działań poszczególnych grup interesów w każdym z tych państw i zastępować je jednym słowem, ale to tak głupie uproszczenie, że z żalem patrzę na twój post.
Fakty są takie, że mimo mordowania przez Izrael na szeroką skalę ludności Gazy rząd amerykański dalej ten Izrael zbroi, stając tym samym po stronie morederców. Nie podoba się to dużej części ludzi w USA, ba, są to głównie wyborcy obecnego rządu, ale rząd USA mimo nadchodzących wyborów ma to w d...
Fakty są takie, że w Izraelu na czele rządu stoi człowiek, dla którego konflikt, jego trwanie, jest rzeczą być albo nie być tym szefem rządu, co mu jest niezbędne osobiście.
To ten człowiek zdecydował o eskalacji napięcia, atakując Iran.
Czy on chce wojny? Może i nie chce, ale prywatnie, to musi.
To co z tym USA? Czemu takie piękne bajki na dobranoc, a w nocy podsyłanie broni Izraelowi?
Jest, i to przecież nie jest tajemnica, w USA grupa religijnych fanatyków, dla których wojna Izraela z każdym na Bliskim Wschodzie to realizacja zapisów w biblii, które oni traktują dosłownie. Europejczykom trudno to zrozumieć, przyjąć do wiadomości, ale najbardziej wpływową i obszerną grupą wyborców w USA jest grupa religijnych oszołomów, którzy dalej dosłownie czytając biblię, a Arabów traktują jak kiedyś Indian.
To ich nacisk powoduje, że USA ślą to uzbrojenie, i tak, to oni chcą tam wojny. Może nawet nie tyle chcą, ile się jej spodziewają i uważają za osobisty obowiązek się do niej przyłożyć.
obecnie Iran wspiera Rosję jedynie dronami.
Nie, nie byłaby "pozytywna". Rosjanie produkują drony na licencji już sami i w ogóle nie ma to wielkiego znaczenia przy tym, że generalnie odbudowują swoje możliwości militarne, przede wszystkim zasoby ludzkie. Potężny konflikt na Bliskim i Środkowym Wschodzie z zaangażowaniem sojuszników Izraela odwróciłby polityczną i militarną uwagę całego zachodniego świata od Ukrainy, która siłą rzeczy zostałaby jeszcze bardziej sama.
Wojna z Iranem da Chinom prawie wolną rękę by zająć Tajwan.
"Chłopcy chcą wojny"
Chłopcy chcą pieniążków i władzy. "Wojny" to może chcieć kilku kolesi w mundurach ale to nie oni decydują.
Też.
tak mozesz napisac o chlopcach w polskiej armii co sie nienastrzelali
ale na bliskim wschodzie nienawisc jest swieza, zywa krwawa i w calym spoleczenstwie, zbyt dlugo zbyt wielkiego cierpienia aby to dotyczylo tylko znudzonych chlopcow
Bliski Wschód, to obecnie wojenki tylko, nie pomijając ich grozy. Prawdziwa wojna istnieje między Rosją i Ukrainą. W każdym przypadku, te wojny są prowadzone przez starych grzybów, wymóżdżonych andropauzą. Określenie "Chłopcy" jest tu nieadekwatne i zbyt subtelne. Pomimo, że nie pozbawione celnej złośliwości. Grzyby, wymóżdżone grzyby! Pozbawione człowieczeństwa! Pozdrowienia od podstarzałego chłopca, dołączam. Hej!
I Tobie hej, "chłopcze podstarzały". Ha,ha,ha, świetne to:-)
Rację masz co do okrutnej wojny na Ukrainie. Serce boli bardzo, a i łez czasem nie starcza. Dlatego tak bardzo boli rażąca obojętność świata, jego niekonsekwencja i przyzwyczajanie się do zła. Ale wojny trwającej od lat na Bliskim Wschodzie nie nazwałabym wojenką. Jej kolejna, październikowa odsłona, napaść Hamasu na Izrael i masakra cywilów pokazała okrucieństwo ponad ludzkie wyobrażenie. I nic to, że to tak tylko z doskoku. Jeśli radą na te "stare grzyby, wymóżdżone andropauzą" może być nowoczesna medycyna, to bardzo proszę, pozbędziemy się światowych konfliktów. Pozbędziemy się wojen! Brzmi pięknie, prawda?
a może ...pozbądźmy się starych grzybów...nie mogę sie oprzeć wrażeniu , że oni wszędzie mącą , że to największe szkodniki świata, bez względu na to, gdzie dorwali sie do władzy..
a może ..to już się zaczęło dziać?
Do kogo ta mowa?
A kiedyś rządzili polscy i było dobrze ;)
Oczywiście, ze lepiej. Kto lepszy - Szymon Peres , czy Netanyahu??
Było bardzo dobrze. Nawet jeśli Miecio Begin coś tam kiedyś wysadził, czy też kogoś powiesił, to jednak była to inna klasa polityka, niż łajdak Bibi.
P.S. oczywiście prośba do minusujących o komentarz:)