W wielu stanach trwają batalie prawne wokół tego, czy Donald Trump może ponownie ubiegać się o prezydenturę w listopadowych wyborach. Bowiem 14. poprawka do konstytucji zakazuje pełnienia urzędów publicznych osobom, które zaangażowały się w rebelię lub ją wspierały.
W grudniu sąd w Kolorado uznał, że taką rebelią był atak zwolenników Trumpa na Kapitol, do którego doszło dokładnie trzy lata temu - 6 stycznia 2021 roku. I wykluczył byłego prezydenta z prawyborów.
W piątek Sąd Najwyższy zapowiedział, że zajmie się złożoną przez niego apelacją. Spodziewano się tego, bo to sprawa, w której sędziowie w całym kraju ewidentnie potrzebują drogowskazu: w Michigan i Minnesocie podobne pozwy wyrzucono do kosza, z kolei w Maine Trumpa wykluczyła sekretarz stanu i sprawa dopiero trafiła na wokandę... Z drugiej strony SN sam wybiera sobie, które odwołania rozpatrzyć, i wcale nie musiał się tym zajmować.
Wszystkie komentarze
Edukacja powinna być bezpłatna i na wysokim poziomie w interesie wszystkich.
Żaden Kaczyński nie ma szans nowoczesnym i wykształconym społeczeństwie, bo z natury głosi program będący obrazą dla inteligencji.
Dotyczy przede wszystkim prezydentów, tak jak każdego urzędnika, nie wprowadzajmy czytelników w błąd głupotami obozu Trumpa, który obsiedli "prawnicy" bez doświadczenia i plotący co im ślina na jezyk przyniesie: wcześniej np radca prawny w firmie zarządzającej parkingiem.
Świat się chwieje.
Czy jakikolwiek wyrok amerykańskiego SN jest w stanie zapobiec chaosowi ?
oczywiście. po to zresztą jest (są - instytucje społeczeństwa demokratycznego).
umawiamy się z nimi tak: słuchajcie, powołujemy was, żebyście nam powiedzieli, że oszaleliśmy, gdy oszalejemy - i obronili nas przed tym.
taka jest pierwotna, założycielska i fundamentalna umowa.
natomiast zupełnie nieistotne jest to, kto mianował, protegował czy zaprzysięgał ludzi zasiadających w tych instytucjach - bo tego kogoś też wybraliśmy my.
tyle, że wtedy mogliśmy już być szaleni...
"bo tego kogoś też wybraliśmy my" - według tego, co nam naobiecywał.
Ale nikt nam tyle nie da co polityk obieca...
Ale będzie Trump.