Sąd Najwyższy w Kolorado wydał swój wtorkowy werdykt na bazie 14. poprawki do konstytucji USA. Jej paragraf 3. zabrania sprawowania urzędów osobom, które zaangażowały się w rebelię.
Sąd uznał, że Trump nie powinien pełnić funkcji prezydenta z powodu działań, które doprowadziły do ataku tłumu jego zwolenników na Kapitol z 6 stycznia 2021 r. Nie mogąc pogodzić się porażką z Joem Bidenem w 2020 r., Trump szerzył wówczas kłamstwa na temat oszustw wyborczych.
Werdykt nadszedł, w momencie gdy Trump zdecydowanie prowadzi w sondażach prawyborów Partii Republikańskiej, a Ameryka szykuje się na powtórkę jego pojedynku z Bidenem. Sytuacja już przedtem była bezprecedensowa: oto realne szanse na Biały Dom zyskał sprawca największego zamachu na amerykańską demokrację w najnowszej historii kraju, człowiek oskarżony w czterech różnych sprawach karnych, któremu zagląda w oczy widmo wieloletniej odsiadki. Trump nie tylko nie wyraża skruchy, ale nawet nie kryje, że podczas drugiej kadencji zdecydowanie umocni władzę prezydenta.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Okazuje się że prawo w Stanach nie jest nieznane dla większości czytelników Wyborczej.
Ja też o punkcie drugim nie wiedziałem.
Ale można pogrzebać, posłuchać mądrzejszych.
1. Trump nie został skazany za rebelię co daje powód do odwołania.
2. Ważniejsze jest to co sąd uchwalił - Trump nie może startować w wyborach kandydackich. Nie oznacza to że jeśli takie wybory nie będą miały miejsca w Oklahomie to będzie mógł być tam na liście kandydatów na prezydenta.
nie jest znane
Natomiast sam fakt, że sądy skazują osoby wysoko postawione to naprawdę jest WOW. Nasi sędziowie powinni się od nich uczyć.
U nas afery niestety nie są rozliczane, tylko zamiatene pod dywan, przedawniane itd itp.
I dotyczy to wszystkich opcji politycznych.
Własnie skazali Kamińskiego i Wąsika wiec widac sie uczą...
Nie jest to do końca pewne. Bo nawet republikańscy sędziowie miewają swój honor i czasem orzekają zgodnie z tym co uważają za słuszne, a nie według sympatii politycznych. Pytanie, co uznają za słuszne i zgodne z konstytucją.
20 lat więzienia dostała Park, prezydent Korei Południowej ( co prawda ułaskawiono ją po 5 ).
To nie jest takie pewne. Sędziowie w USA są dużo bardziej niezawiśli i wyważeni w wyrokach, niż się to zwykło uważać. A obecny już kilkukrotnie dowiódł, że nie czuje się związany z Kukurydzem żadnymi więzami lojalności.
Tudzież kto więcej zapłaci Wujowi Clarence'owi.
czuję prowoka z przekazem: politycy to zło
Z tym "wyważeniem w wyrokach" bym nie przesadzał. Obecnie większość ichniego Sądu Najwyższego to twarda konserwa, skłonna naginać prawo do własnej ideologii. Natomiast, mimo wszystko, nie są to sędziowie na telefon w takim stopniu jak Przyłębska i dublerzy, więc tak naprawdę nie trudno przewidzieć, jaki będzie wyrok w tej konkretnej sprawie.
Precedensem będzie to dopiero, gdy Sąd Najwyższy poprze wyrok.
Jesli nie poprze wyroku sądu z Kolorado, to tym samym stworzy bardzo niebezpieczny precedens, na mocy którego kazdy obywatel lub instytucja amerykanska bedzie mogla bezkarnie naruszac zapisy konstytucyjne. W ewentualnym precesie kazdy prawnik powola sie na casus Trumpa.
Sąd Kolorado dysponowal wystarczajacymi dowodami na to ze Trump podżegal/bral udzial w rebelii majacej na celu naruszenie ładu konstytucyjnego.
To trochę podobnie jak z Polakami głosującymi na PiS albo Węgrami na Fidesz.