Za nowym prawem opowiedziało się w czwartek w Folketingu, parlamencie Danii, 94 posłów, przeciw było 77. Ośmiu nie wzięło udziału w głosowaniu. Ustawę musi jeszcze podpisać królowa, co powinno nastąpić do końca roku.
Przepisy wprowadzane są w reakcji na serię demonstracji, podczas których palono Koran, świętą księgę muzułmanów. Jednak ustawa zakazuje bezczeszczenia także innych tekstów religijnych, więc będzie chronić także np. Biblię. Niedopuszczalne stanie się "nieodpowiednie traktowanie, publicznie lub z zamiarem rozpowszechniania w szerszym kręgu, pisma o ważnym znaczeniu religijnym dla społeczności religijnej lub obiektu, który się takim wydaje". Za naruszenie zakazu grozi grzywna lub kara więzienia do dwóch lat.
Wyjątek dotyczy aktów twórczych, w których desakracja stanowi "pomniejszą część" dzieła artystycznego.
Duńskie władze odcinały się od aktów zniszczenia Koranów, które wywołały gniewne reakcje krajów na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, ale podkreślały, że w kraju obowiązuje wolność słowa. Zapewniają, że nadal można krytykować religię. Nie planują też przywrócenia zniesionych w 2017 r. przepisów o obrazie uczuć religijnych.
Jak uzasadniono nowe prawo? "Musimy dbać o bezpieczeństwo Danii i Duńczyków - wyjaśnił w oświadczeniu minister sprawiedliwości Peter Hummelgaard z centrowego rządu. - Dlatego ważne jest, że wprowadzamy lepszą ochronę przeciwko systematycznym desakracjom, które obserwujemy od dłuższego czasu", dodał.
Od zaprezentowania 25 sierpnia projektu ustawy krytykowały ją skrajne partie z prawej i lewej strony sceny politycznej.
- Czy Iran zmienia swoje prawo, bo Dania czuje się urażona czymś, co może zrobić Irańczyk? A Pakistan? Arabia Saudyjska? Odpowiedź brzmi: nie - argumentowała podczas czterogodzinnej debaty w Folketingu Karina Lorentzen z Socjalistycznej Partii Ludowej.
- Ograniczenie wolności ekspresji w nowoczesnym i oświeconym społeczeństwie, jakim jest Dania, to błąd. Historia surowo nas osądzi. I słusznie - oceniła Inger Støjberg z antyimigranckich Duńskich Demokratów, obwieszczając kapitulację Danii na rzecz islamu i krajów, które "nie podzielają naszych wartości".
W niespełna sześciomilionowej Danii muzułmanie stanowią ok. 5 proc. społeczeństwa.
Kraj wzbudził gniew świata islamu już w 2006 roku, po publikacji przez jedną z gazet karykatur Mahometa. W wielu krajach odbywały się wówczas antyduńskie demonstracje. W 2015 roku zamachowiec zaatakował kawiarnię w Kopenhadze, w której odbywało się spotkanie z autorem karykatur, szwedzkim artystą Larsem Vilksem.
Dyskusja nad tym, co począć z demonstracyjnym paleniem Koranów, przetoczyła się również przez Szwecję. Tamtejszy rząd również nie pozostawił wątpliwości, że nie popiera takich aktów, ale dotąd ich nie zakazał.
- W kraju takim jak Szwecja panuje wielka wolność. Ale z nią wiąże się wielka odpowiedzialność. Nie wszystko, co legalne, jest właściwe. Może być odrażające, ale nadal legalne - tłumaczył na początku sierpnia centroprawicowy premier Ulf Kristersson.
Zastrzegł, że nie ma mowy o powrocie do praw o bluźnierstwie, które zostały usunięte ze szwedzkiego prawodawstwa w latach 70. Natomiast rząd rozważa nowelizację ustawy o bezpieczeństwie publicznym. Chodziłoby zatem nie o obrazę uczuć religijnych, tylko pragmatyczne względy pokoju na ulicach. Dyrektor krajowej rady ds. zapobiegania przestępczości ma przedstawić raport w tej sprawie do lipca 2024 r., co wygląda trochę na próbę przeczekania burzy i schłodzenia nastrojów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
>> Wy bylibyście gotowi spalić nie tylko akorsn -- ale nawet Mojżesza i Ewangelie
Proszę nie ustawiać sobie przeciwnika tam gdzie go wygodniej boksować. Nikt żadnego Mojżesza nie chce spalić.
TomiK
Nadal nie wiem co ma palenie czgokolwiek z wolnoscia slowa.
Dlaczego ma być chrionione?
Nie chodzi o muzułmanów w Danii, tylko o ciemnotę w krajach arabskich.
jaka nienawiść? kiedy ostatnio słyszałeś aby w jakimś społeczeństwie europejskim chrześcijańskim/postchrześcijańskim akceptowane były zabójstwa "honorowe" córek? jak się tak kozo je bcy męczą w tej Europie to dlaczego nie wrócą do siebie je bać kozy oraz mordować swoje córki?
Mam problem z Twoim językiem. Silnie nacechowany emocjonalnie… obrażanie innych… poza tym wrzucasz wszystkich do "jednego worka”.
To pogadaj sobie z przeciętnym muzułmaninem z Malmo czy Londynu. Zapytaj go o kobiety, gejów, Żydów, chrześcijan, niewierzących, wolność słowa. Zobaczymy co ci powie xD
Pogromowa atmosfera
Chodzi ci o to ze jak kozoje bcy obcinają ludziom głowy to je dla wygody wrzucają do jednego worka?
TomiK
Ta Duńska Demokratka ma rację: to jest kapitulacja. A na dodatek to zapewne dopiero początek.
Ciekawe czego teraz zaczną żądać lekarze i inżynierowie...
Tak to zrozumiałem, czy jednak jest inaczej ?
Tajapio - nie przeginaj,wiesz doskonale o co chodzi.
Nawet w tym wpisie automat podkreślił mi na czerwono "desakrację", jako nieprawidłowy zapis.
Innymi słowy, prawo od początku będzie martwe, dopóki istnieje obowiązująca wykładnia, że o tym, co jest dziełem sztuki, decyduje sam jego twórca.
LOL
TomiK