Demosisto działała tylko cztery lata - od 2016 do 2020 r. Członkowie partii rozwiązali ją wkrótce po wprowadzeniu przez Chiny ustawy o bezpieczeństwie narodowym, która rzuciła cień na byłą kolonię brytyjską. Część liderów partii uciekła z kraju, część została uwięziona. Chow została skazana na 10 miesięcy, ale wyszła za kaucją i siedziała cicho.
O tym, jak przeżyła kolejne trzy lata, Chow opowiedziała niedawno już z bezpiecznej Kanady na Instagramie.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
I wolny Gdańsk!?
;)
Gdańskowi powodziło się najlepiej zawsze, gdy funkcjonował na własnych zasadach. Takie miasto, taka historia.
Każdemu takiemu miastu powodzi się najlepiej na własnych zasadach.
Pod warunkiem, że sąsiedzi są na tyle zgodni (słabi), że zgadzają się na ich przestrzeganie w stosunku do siebie.
Np. miasta takie jak Gdańsk mogą dyktować szerszej okolicy ceny wywozu/przywozu towarów, ale gdy sąsiedzi nie chcą płacić tego myta, zaczyna się kłopot, bo jedynym sposobem na zmianę tych reguł jest rozwiązanie siłowe i włączenie wyrodka do szerszej całości.
To samo zresztą stało się losem wszystkich miast Hanzy.
Całkiem podobnie z Hongkongiem, jego wyjątkowość zasadzała się tylko na zagrabieniu przez Anglików strategicznego terenu w Chinach i pośrednictwie w handlu dzięki posiadaniu wyjątkowych prerogatyw. Sytuacja nie do utrzymania, niezależnie od tego, jak potoczyły się losy jednostek w tej enklawie.