W piątek rano w Charkowie doszło do dwóch silnych eksplozji. Syreny alarmowe włączyły się dopiero, kiedy doszło do wybuchów. Zginęli 10-letni chłopiec oraz jego 69-letnia babcia. Ratownicy znaleźli ich ciała pod gruzami jednego z budynków. Rannych zostało co najmniej 28 osób.
Według policji i władz miasta Rosja uderzyła w miasto dwoma pociskami balistycznymi Iskander. Zniszczony został trzypiętrowy budynek, uszkodzone są dwa wielopiętrowe domy mieszkalne. W kolejnych 25 budynkach fala uderzeniowa i odłamki wybiły wszystkie okna.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Prawdopodobnie w efekcie sankcji (które oczywiście nie działają) ich broń precyzyjna staje się coraz mniej precyzyjna. Nie sądzę aby tracili tak drogie pociski aby tylko siać terror.
radzę poczytać raporty Amnesty International gdzie są relokowane siły zbrojne Ukrainy
Bo co tam jakieś ludobójstwo! Liczy się szmal!
Taka jest filozofia sportu zawodowego.
Serio? Rozumiem że zawodowy sportowiec musi zarabiać pieniądze, ale chyba muszą być jeszcze jakieś zasady?
Owszem, nawet zasady Pierre'a de Coubertin są już łamane, bo MKOl też lada moment zezwoli na uczestnictwo Ruskich, jednak wcześniej czy później okaże się że to był błąd.