Co najmniej 21 osób, w tym dwójka dzieci, zginęło we wtorek po tym, jak autokar zjechał z wiaduktu i runął na tory kolejowe. Na miejscu wciąż trwa akcja ratunkowa.

Do tragicznego zdarzenia doszło około godziny 20 na wzniesieniu Via dell'Elettricità w Mestre, w pobliżu Wenecji, w północnych Włoszech. Autokar z niewiadomych wciąż przyczyn uderzył w barierę, zerwał ją i spadł z wysokości ok. 10 metrów pomiędzy magazyn a tory kolejowe. Lokalne media donoszą, że napędzany metanem pojazd po upadku natychmiast stanął w ogniu.

Trwa akcja ratunkowa. Na miejscu oprócz strażaków jest 118 pracowników służby zdrowia. Wezwano 50 karetek pogotowia.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej