Żyrafa, która na samym początku wyszła na prowadzenie, wyrżnęła łbem o materace ustawione na zakręcie. Potem poślizgnęła się Pantera. A kiedy na ostatnim okrążeniu na prowadzenie wysunęła się Wieża, szalonym zwodem wyprzedziła go Gęś (sama już bez jeźdźca), powodując upadek dżokeja Wieży. Gęś wpadła na metę pierwsza - bez jeźdźca, ale to nie ma znaczenia - zgromadzone w centrum Sieny tłumy szalały z podniecenia.
Cóż to był za wyścig! Palio dawno nie dostarczył tylu wrażeń co w środę 16 sierpnia. Wokół Piazza del Campo biegły oczywiście nie gęsi czy pantery, lecz wierzchowce, latami trenowane tylko w jednym celu: żeby dwa razy w roku wystąpić w szalonej gonitwie wokół wypełnionego tysiącami ludzi centralnego placu miasta. Można je dosiadać tylko na oklep.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Też zdarzają się wypadki, karetki, czasem nawet trupy - i też są pełne trybuny
No i zwierząt się nie krzywdzi, bo jeźdźcy jadą na motocyklach
I można przy tym dla odmiany się pruć że spaliny i nie ekologiczne.
Ludzie moga sobie robic co chca, ale niech nie wlaczaja w te zabawy zwierzat, ktorych nikt nie pytal o zdanie.
No patrz, a ja ciągle słyszę o pomysłach 4-dniowego tygodnia pracy i dochodu gwarantowanego
Do Was jeszcze nie doszło?
Spalany metanol nieekologiczny?
Co za bzdury !
A jedzenie zwierząt to można, czy też powinno się zapytać zjadanego o zdanie? :)
W czasach, kiedy umiejętność jazdy na koniu rozstrzygała o prawdopodobieństwie przezycia na polu walki, Palio miało sens. Obecnie żużel, motocross, itp. wydają się być bardziej właściwymi zajęciami dla ludności.
Ty głupi od urodzenia czy jakiś wypadek miałeś? Chyba tylko taki baran mógł wymyślić roślinne uczucia.
A skąd wiesz, że nie pytał? Milcząca akceptacja to też akceptacja.
Człowieku ale te wyścigi w Sienie ogląda GAWIEDŹ a prawdziwe wyścigi są dla dam w kapeluszach. To musi być coś lepszego :)
Wyscigi Palio niestety odbywaja sie na bruku.
Przecież napisali, że na ten bruk nawożona jest ziemia - zresztą widać na zdjęciu.
o tym akurat napisano - tuf skalny
OK, tylko dlaczego włączać w ta glupia zabawę zwierzęta? Niech ludzie sami sobie tak biegają i ekscytują sie.
Ryzykujmy i róbmy rzeczy niepoprawne, ale na własny rachunek i własne (nomen omen) ryzyko. Zwierzęta zostawmy w spokoju. Ciekawe co byście powiedzieli gdyby np. tygrysy urządziły podobne wyścigi ludziom..
jesli brakuje ci emocji, to w przyszlym roku sam wystartuj, zastap konia
"...to i tak gwarancja chaosu i niebezpiecznych upadków. Czyli tego, co uwielbia publiczność..."
Tak plebejusze, ta część ciemnego ludu, uwielbia krew i flaki na asfalcie. Zwalnia w miejscu wypadku samochodowego i nagrywa, żeby nagrać krwawe plamy. A wieczorem ogląda galę polskich kabaretów. I rechocze jak kaczysław jaryński.
Prymitywna ciemnota!
"Życie musi być czasami niebezpieczne i emocjonujące"
Ale na himalaistów plujesz, że narażają się "bez sensu"?
Nie, nie musi. Tylko tacy jak ty to sobie wmawiają.
Bingo.
Stada dzikich koni, jeśli się nie pasą, to poruszają się zawsze biegiem. Dokąd miałam telewizor, oglądałam najczęściej filmy przyrodnicze, w tym o zwierzętach.
Wciąż widzę te rozwiane grzywy, rozdęte chrapki, oczy błyszczące, piękne jak u Arabek.
Sądzę, że tym koniom ze Sieny, żyje się znacznie lepiej, niż koniom wyścigowym, w "normalnych" wyścigach, o koniach "gospodarskich" nie wspominając.
Lubię zwierzęta, poza pająkami, osami i mrówkami (wiem, że są bardzo potrzebne w lesie i nie tylko, ale nie chcę ich spotykać!), gdybym żyła np. w Indiach, to nie lubiłabym tygrysów...
Ale z niczym nie należy przesadzać - warto zastanowić się, jakie było by życie tych koni, gdyby nie ta tradycja...
Dokładnie. Konie do paki, i Męskie Granie też do paki!