- Odszkodowanie jest ważne, ale sprawiedliwość nastąpi dopiero wtedy, kiedy skończy się dyskryminacja – komentuje Cindy Blackstock, tubylcza działaczka, która zainicjowała sprawę.
To największa ugoda zbiorowa w historii Kanady. Jest ona konsekwencją orzeczenia tego samego Trybunału z 2016 r., że polityka agencji rządowych dotycząca opieki nad dziećmi w rezerwatach Pierwszych Narodów i na Terytorium Jukonu była dyskryminująca: rząd nie przeznaczał na nią wystarczających funduszy i były one niższe od środków na usługi dla dzieci nietubylczego pochodzenia, a także odmawiał płacenia na podstawowe usługi zdrowotne. Trybunał stwierdził, że świadoma polityka niedofinansowywania opieki nad dziećmi przyczyniła się do odbierania dzieci rodzinom, czego można było uniknąć.
Wszystkie komentarze
Gorzej idzie z Watykanem.
e, nie zapominajmy o ludobójstwach w Afryce. Mocarstwa kolonialne mają cholernie duzo za uszami. Francuzi np. bardzo nie chcą się chwalić w jaki sposób opanowali i kontrolowali kawał Afryki.
Czy zrównoważy krzywdy? Zdecydowanie NIE.
78k na glowe. to niedużo.
Orzekasz z taką pewnością, że bez wątpienia sam dużo tych pijalni alkoholu i przegrywalni pieniędzy znasz.
Niestety jest to dość dobrze znany i wielokrotnie opisywany problem ludności rdzennej, nie tylko w Kanadzie. Ponieważ zostali zepchnięci na samo dno drabiny społecznej, spora część tych społeczności zasiliła tzw. margines społeczny. Czy to odszkodowanie pomoże im odbić się od dna? Niektórym może tak, ale nie sądzę aby te kilkadziesiąt tysięcy na osobę, mogłi doprowadzić do zmiany na szeroką skalę.
Mogło doprowadzić - sorry za literówkę :-)
Jasne że tak. Obejrzałam kiedyś film zrobiony w Kanadzie przez polskiego dziennikarza o tych katolickich placówkach. Przyznaję że się po prostu popłakałam. Nigdy tego nie zapomnę.
2/3 szkół było prowadzone przez zakony katolickie, 1/3 przez organizacje protestanckie, niemniej jednak szkoły były prowadzone na zlecenie rządu kanadyjskiego, także wtedy kiedy premierem Kanady był ojciec Justina Trudeau.
A tak poza tym, to te odszkodowania nie dotyczą szkół rezydencjalnych, tylko nierówności traktowania dzieci i rodzin indiańskich przez kanadyjski system opieki społecznej w okresie 1990 do teraz.
popieram!
nie, nie rdzennych, lecz tubylczych.
Nie królewna, tylko klechy. I nie kradli, tylko gwałcicili dzieci, torturowali je, odbierali rodzicom, zmuszał do ciężkiej pracy. I tak, zapłacą podatnicy, bo Watykan to nie ludzie, to ideologia. Ament.
Robili to na zlecenie państwa kanadyjskiego, w tym ojca Justina Trudeau.