O tym, że w wysadzeniu trzech z czterech nitek gazociągów Nord Stream 1 i 2 brała udział załoga jachtu "Andromeda", jako pierwszy informował miesiąc temu niemiecki tygodnik „Der Spiegel".
Zdaniem dziennikarzy na pokładzie „Andromedy", która 6 września 2021 r. wypłynęła z Rostoku, miała się znajdować sześcioosobowa załoga, wszyscy z fałszywymi paszportami. Wśród nich - dwóch nurków, którzy 26 września mieli podłożyć ładunki wybuchowe pod rurociągami.
Po miesiącach śledztwa funkcjonariusze niemieckich organów ścigania podejrzewają, że łódź mogła być przynętą wypuszczoną na morze, aby odwrócić uwagę od prawdziwych sprawców – pisze teraz "Washington Post", powołując się na źródła w prokuraturze generalnej Niemiec.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Pytanie dla kogo to jest OK i kto miał w tym największy interes, to jest podstawowa kwestia do wyjaśnienia.
Z pewnością największy interes miała Rosja.
Jest jedna wada tej teorii - jednocześnie wymusza to całkowite przestawienie się europy na nowe źródła gazu - zbudowane gazoporty już dają Niemcom dużą niezależność, przejęcie magazynów Gazpromu, i wreszcie równie istotnie przełamanie pewnej bariery w myśleniu że be taniego gazu od ruskich gospodarka stanie.
To są zmiany których nie da się odwrócić. Dopóki NS działał dopóty mogli ruscy sterować przepływem - raz mniej raz więcej karać i nagradzać kolejne decyzje.
Odcięcie przez monopolistę towaru albo zniszczy gospodarkę uzależnionego albo ją trwale uniezależni.
No i na koniec - gaz to coś więcej niż handel - dla ruskich to narzędzie polityki, im się opłacało nawet zarabiać minimum, zapłacić duże kary ale zachować wpływy na UE i Niemcy bo to zysk nieporównywalny nawet do milionowych kosztów. A teraz zostali z niczym.
Dyć oni nie są w stanie myśleć na dwa dni do przodu (vide próba zajęcia Kijowa na początku wojny), a co dopiero w perspektywie czasowej 'zakończenia wojny'.
Gdyby Rosja zerwała kontrakt (wstrzymała dostawy) musiałaby zapłacić wysokie odszkodowanie. Jeśli wstrzymanie dostaw nastąpiło z przyczyn niezależnych - to nie płaci.
W czasie wojny gaz NS i tak praktycznie przestal plynac -> uniezaleznienie nastapiloby. Dodatkowo ciekawa moze byc kwestia odszkodowan (NS pewnie jakos byl ubezpieczony...). Moze wyjdzie ze nie dosc ze Rosja nie dostanie kar za zerwanie umowy to jeszcze dostanie odszkodowanie...
Chyba żadne ubezpieczenie nie obejmuje ataku terrorystycznego.
Nie przypominaj nazwiska tego łacha.
Nic na tym nie zyskają.
Lepiej przyznać, że zrobili to Rosjanie i domagać się odszkodowania od nich.
Prostsze.
I zapłacą.
No ale akurat on może mieć jakąś wiedzę na ten temat przypuszczam. Ten człowiek popełnia różne gafy ale z pewnością nie jest idiotą.?
1. To nie mogła być akcja Ukrainy. Ukraina mogłaby dawno i znacznie prościej wstrzymać lądowy przesył gazu i ropy z Rosji przez swoje terytorium zrzucając winę na działania wojenne, na przykład mówiąc, że zniszczenie rurociągu nastąpiło w wyniku przypadkowego ostrzału Rosjan. Tymczasem lądowe rurociągi są nietknięte. Nord Stream tymczasem przesyłał znikome ilości węglowodorów z Rosji - jego zniszczenie nie przyniosłoby Ukrainie żadnych wymiernych korzyści. ZA TO RYZYKO TAKIEJ AKCJI BYŁOBY OGROMNE. Gdyby Zachód w jakiś sposób odkrył inicjatywę Ukrainy, po prostu wstrzymałby pomoc na zasadzie - nas nie pytacie, robicie swoje, a to róbcie sobie po swojemu!
2. Amerykanie ryzykowaliby tym samym. Europa by się wściekła, że im Jankesi plują do zupy, poparcie by zmalało, o ile w ogóle USA nie zostałoby same z pomocą dla Ukrainy. Ewentualna korzyść taktyczna - żadna, bo Nord Stream i tak już wcześniej zakręcili Rosjanie.
3. Jedynie Rosja mogła skorzystać na akcji z przyczyn wymienionych powyżej. Mogą odrzucić zarzut, że to ich akcja, mówiąc "a po co mamy niszczyć to, co sami zbudowaliśmy, jak możemy po prostu zakręcić kurek". Teoretycznie logiczne. Ale skoro podejrzenia mogą paść na Ukrainę i na USA, to korzyści w wojnie informacyjnej są ogromne - poirytowane zachodnie społeczeństwo oraz wkurzone rządy zachodnich państw mogły się przez to wycofać z pomocy Ukrainie, na zasadzie - nie będą nam Ukraińcy i Jankesi mieszać w naszych gospodarkach!
Ryzyko? Żadne. Rosja od dawna nie przejmuje się utratą jakiegokolwiek wizerunku na scenie międzynarodowej...
Jedyny sposób, w jaki 'logika wskazuje na Rosję' jest taki, że Rosjanie mają rzadki talent do robienia głupot, które w konsekwencji szkodzą im samym.
Przy takiej logice - mogli to istotnie zrobić.