Brazylia, którą poeta Stefan Zweig określał jako kraj przyszłości, wyszła z tych wyborów niczym z kleszczy dwóch populizmów uwięzionych w wizjach przeszłości.

Autor jest dziennikarzem CNN Brasil

Prawicowy populista Jair Bolsonaro pokonał w tych wyborach sam siebie. Za swoją dezynwolturę w sprawie pandemii zapłacił społecznym sprzeciwem, którego nie był w stanie zażegnać. Lula da Silva, lewicowy populista, zaproponował swoim wyborcom głównie powrót do przeszłości, która istnieje jednak tylko w jego wyobraźni.

Przy urnach wyłoniły się dwie Brazylie. Ale granica nie biegła podług podziałów geograficznych: na biedny północny wschód żyjący z pomocy społecznej oraz prężne południe, południowy zachód i centrum z nowoczesnym i konkurencyjnym przemysłem rolnym. Chodzi o dwa kraje, które głęboko dzieli światopogląd. Lula da Silva jeszcze tego nie dostrzega, a Bolsonaro próbował wykorzystać w godny pożałowania sposób.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    "Lula da Silva, lewicowy populista (...)"
    "Lula da Silva jest umiarkowanie lewicowy (...)"

    To jak w końcu?
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Uwaga na srolla Bakunin2022! Udaje lewicowca ale tak naprawdę to miłośnik naziolków z Chin i Rosji.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Biedne społeczeństwo - między lewicowym a prawicowym populizmem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Bedzie dużo śmiechu gdy Silva będzie rżnąc głupa wracając do BRICS i przy okazji rżnąc puszczę.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Nie wiedziałem że Stefan Zweig był poeta ????
    już oceniałe(a)ś
    1
    0