"Zmiana lidera byłaby teraz koszmarnie złym pomysłem. Nie tylko z politycznego, ale również z gospodarczego punktu widzenia" - przekonywał w czwartek rano w BBC James Cleverly, minister spraw zagranicznych w rządzie Liz Truss. Już to, że po pięciu tygodniach od zaprzysiężenia nowego rządu jeden z kluczowych ministrów musi w mediach wypowiadać takie kwestie, jest najlepszym dowodem na skalę kryzysu nowego rządu.
Analitycy są zgodni co do przyczyn takiego stanu rzeczy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Jakbym czytal o Kaczynskim, z tym, ze w UK torysi to ludzie z jajami i moga Mme Truss wysadzic z siodla w kazdej chwili, podczas gdy u nas pseudo-prawica, mentalna bolszewia pisich synow dba tylko o to, by sie nazrec i utrzymac przy wladzy a sfilcowanego sultana traktuja jak pol-boga. Jaki kraj, taka prawica, chcialo by sie rzec.
Osiem gwiazdek!
Premierzyca jest najlepszym przyjacielem
Jedynej Demokracji na Bliskim Wschodzie.
Jeśli ktoś oglądał Years and Years, to właśnie jesteśmy na etapie premierostwa Vivianne Rook i jej kampanii pod hasłem ****. Czeka nas jeszcze facet ze śmigiełkiem na czapce i hasłem wyborczym "jestem głąbem i co ja tam wiem", a potem już jakaś stabilizacja.
pis to stado pawianów które daje się gwałcić pokurczowi. Tak pisał Dorn.
nie mentalna a mendalna
Tylko 8? Nie 18? 80 tez nie wystarczy!
Oni są podstawą "władzy", jak piszesz sfilmowanego sułtana, robią wszystko by tej pozycji nie stracił, bo dzięki niemu i jego klice mogą brać olbrzymie pieniądze na stanowiskach na których ich posadził. Biorą kasę za brak wiedzy i lojalność. To wszystko na nasz koszt! I to jest niesamowite, że to się jeszcze trzyma.
Głupio pisał. To te, jak piszesz, pawiany go tam wsadziły i robią wszystko by tam trwał.
cud!! Panienka Przenajświętsza czuwa!!!!!!
Za to nasz rząd nie obraża Indii. Bo Indie mają w dupie to pisowskie tekturowe pseudopaństwo i to, co powiedzą jego władze.
PiS to najlepszy przyjaciel Kremla. Piąta kolumna Putina w Polsce.
Gnom obraził kiedyś Gabon, ale czy Gabon odpowiedział?
Duda opowiadał kawały o Afrykanach - kanibalach. Jakiś afrykański kraj to skomentował?
Jaki kraj, taki odzew w świecie...
Rosyjskie pieniądze lubią bałagan.
Zgadza się. Zacząłbym od Camerona z jego hazardową żyłką, pod wpływem której zadał brytyjczykom głupie pytanie
A niech i dadza w koncu tego pajaca co chce byc bardziej arystokratyczny niz sam krol, Rees-Mogga. Bedzie ciekawiej niz z klaunem bojo, i zakopia sie jeszcze bardziej do wyborow ;). Nie sa chyba juz zdolni do naprawde konstruktywnego rzadzenia.
wtedy kiedy je zadal to ono nie bylo hazardowe
ale nie przewidzial tego ze na czele Labour stanie kacapski agent i skutecznie sparalizuje na czas kampanii glowna masowa partie "pro-unijna"
Labour nie istniala w kampanii referendalnej (a sam Corbyn glosowal za Brexitem) - samo poparcie dla UE Lib-Dems i Szkockich Nacjonalistow nie wystarczylo
Corbyn - dramat
Takie pytanie zawsze jest hazardowe. OK, Corbyn mógł być trudny do przewidzenia, ale rozsądny człowiek nie bawi się zapałkami nawet jak jest pewien, że gaz jest zakręcony.
W naszych czasach prawica staje się symbolem obciachu, ciemnoty, fundamentalizmu religijnego a w wielu krajach jest synonimem mafii.
Pis jest oparty na strukturach mafijnych, jak i Kosciol Katolicki
Jakoś to wyborcom nie przeszkadza...
No i poczekajmy az Trumpisci wróca do wladzy w USA. Wedy bedzie dosc zabawnie, Np. Putin wygra wojne z Ukraina...
Trump nie wróci do władzy, bo ruski nie mają już kasy na finansowanie troli w USA.
"Poczekajcie na wyczyny tej wnuczki Mussoliniego we Włoszech!"
Ha, ha!
samce alfa prawicy tak sie tak żrą między sobą, że żadnego rządu nie będzie, będą powtórne wybory
Jest gorzej.
Ostatnio często zdarzają się błędy składniowe a nawet gramatyczne - i to w eksponowanych fragmentach tekstu.
Bardzo smutne i źle wróży rzemiosłu.
k.
Człowieku, język sie zmienia. Próba zatrzymania tych zmian i narzucenia jednej, jedynej wersji jezyka jest absurdem.
Przyszłem, paczę i widzem, piszom ciekawe żeczy!
Ja uwielbiam informacje o rosyjskich strajkach w Ukrainie, które regularnie pojawiają się w relacji z wojny. Poważnie - widziałem to już z 10 razy
Nikt nie neguje zmian językowych, które zachodzą naturalnie, nawet uważam, że dobrze czasem napisać coś potocznie. Mówię tutaj o wprowadzaniu na siłe konstrukcji, które albo brzmią jak kopiuj wklej z tekstu angielskiego albo stylistycznie są słabe...
Czego oczekiwać od tekstów kleconych po południu, by weszły na portal już wieczorem? Od tekstów żywcem zżynanych z zagranicznych wydawnictw? Czasy, gdy dziennikarz cyzelował przez tydzień tekst, przepisywał wielokroć na maszynie i zastanawiał się, którego synonimu użyć, niestety zdaje się minęły.
No to jest jakaś plaga, ja rozumiem wrzucać do translatora, ale przecież to trzeba potem sprawdzić...
Niech przynjmniej używają lepszych translatorów. Taki Deepl odróżnia strajk od uderzenia rakietowego, więc bardziej się nadaje na dziennikarza Wyborczej, niż niejeden redaktor.
Wczorajszy tytuł pisaniny Steca "... ukraińscy wygnańcy...zremisowali..." itd. Mimo zwrócenia uwagi na ohydną niestosowność i nieprawidłowość tego, tytuł pozostal bez zmian.
dzięki za podpowieź! Deepl - całkiem, calkiem do rzeczy
Czego chcesz - jakbyś był Rosjaninem pracującym w ukraińskiej fabryce produkującej amunicję (albo chociaż mundury), to też na pewno byś strajkował.
Człowieku, niech język ewoluuje! Jasne. Są jednak zasady poprawnej polszczyzny, których każdy się uczył - przynajmniej w podstawówce. Dziennikarz powinien ich tym bardziej przestrzegać mimo tej ewolucji. Ewolucja języka nie polega na tym, że nagle decydujesz by słowo jeść zamienić na sr... i już, bo tak, bo „język się zmienia”.
To prawda, ale najpierw trzeba mieć dziennikarzy, a nie gamoni po wyższych szkołach latania na miotłach.
Faktycznie. Uderza straszna niedbałość o czystość i poprawność języka. I dotyczy to nie tylko mediów pisanych ale i telewizji (radia na szczęście mniej). Ludzie stając przed kamerą i mikrofonem sadzą takie byki językowe, że aż wstyd. W tej materii bryluje ekipa rządząca, której przedstawiciele bełkoczą coś przed kamerami a później ich "podnóżki" tłumaczą, o co im tak naprawdę chodziło...
Wszystko jednak ma swój niedobry początek u naszej latorośli, która korzystając w pierwszej linii z kieszonkowego komunikatora (smartfona) kaleczy niemiłosiernie swój język ojczysty, bo tak "łatwiej i szybciej". To przechodzi w nawyk. Dochodzą zapożyczenia i zachwaszczenia z obcych języków, szczególnie angielskiego, którego niektóre zwroty ludzie chętnie używają, nie znając samego języka.
A niedawno pewien dość znany reporter sportowy był łaskaw stwierdzić: "jego potrafienie uderzenia z głębi kortu..." - masakra!
I pżyglondam się tym dziennikarką!
To zdaje się rosyjscy okupanci strajkują!
zRZynanych
Ale trzeba płacić, a GoogleTranslate jest gratis. Jaka cena, taka wartość...
Deepl jest w podstawowej wersji za darmo. I podstawowa wersja działa lepiej niż tłumacz Googla.
tyle że szefa rządu czyli premiera wyborcy bezpośrednio nie wybierają...
Że niby my dobrych premierów wybieramy?
...i to, i tamto, to skutek procesu przeprogramowywania percepcji rzeczywistości coraz głupszej populacji ludzi, przez 'obcą' agenturę, czyli: tak zwaną propagandę ;-)
Do pewnego stopnia jednak tak, bo wybory szefa partii tam są "dość powszechne", na pewno bardziej, niż u nas.
Brytyjczycy nie wybierają premiera. Wybiera go spośród swoich partia rządząca, w tym wypadku torysci, którzy zawsze optują za najbezpieczniejszym, czyli najbardziej prawicowym kandydatem.
Szefa partii i w następstwie rządu wybierają członkowie partii. Parlamentarzyści, czyli ci którzy kandydatów (Truss i Sunaka) lepiej znają, byli w sporej większości za Sunakiem. Konserwatywna drobnica wolała Truss.
Tak samo było u labourzystów: parlamentarzyści chcieli się pozbyć Corbyna kilka razy, za sympatie proputinowskie i antysemityzm, a członkowie partii głosowali na niego.
Vox populi...
Co nie znaczy, że Sunak byłby o wiele lepszy, ale gorszego typa niż Corbyn być chyba nie mogło.
Prawdziwy konserwatysta potrafi sie nauczyc, jest otwarty na nowosci, probuje i uzywa zanim swiadomie czasem zdecyducje na pozostanie przy "starym", kiedy widzi tego przemyslany sens. Czasem sam jestem upartym konserwatysta, ale nigdy nie zaglosuje na "konserwatystow".
Partia Konserwatywna nie jest przeciwna nowinkom technicznym, jej chodzi o konserwowanie porządku społecznego.
Ja takiej prawicy nie znam i jak świat światem nie znałam. Dlatego jestem lewaczką choć dzieci się śmieją, że taka że mnie liberalna kobieta, dopóki liberalizm nie dotyczy mnie i mojej rodziny :) Tak czy inaczej, konserwatyści to idioci, w przeciwieństwie do ludzi, szanujących prawo, wartości i tradycję. Z reguły są to wykluczające się grupy społeczne ;)
Z moich obserwacji wynika, że "konserwatyści" (przynajmniej w polityce), to ci, którzy chcą zakonserwowania ładu społeczenego, z którego dobrze żyją (np. zwolennicy wyzyskiwania kobiet - dziwnym trafem w ogromnej większości faceci).
Pomyśleć, że kiedyś to był jeden ze światowych liderów polityczno-gospodarczych.
No, ale wstali z kolan.
dzięki russkim trollom. U nas też zmienili władzę...
Śmiechowa czy nie, akurat np. w kwestii wojny na Ukrainie wykonują dobrą robotę i zachowują się jak należy.
Co niekoniecznie da się powiedzieć np. o "nieśmiechowej" i poważnej Francji.