Prof. Normana Daviesa wysłuchał i spisał jego wypowiedź Maciej Stasiński.
Gorbaczow nie interweniował zbrojnie w tych krajach jak Breżniew i pozwolił, żeby poszły one swoją drogą, a potem patrzył, jak ich komunistyczne rządy upadały. Pozwolił na zjednoczenie Niemiec. To było zupełnie niesłychane w dziejach ZSRR. On pierwszy wyrzekł się sowieckiego imperializmu!
Pierwszym testem Gorbaczowa, jeszcze za jego pierestrojki, była wojna Armenii z Azerbajdżanem o Górny Karabach w 1987 roku. Gorbaczow nie wysłał tam wojsk, żeby stłumić wojnę między sowieckim republikami. To było niesłychane. Każdy inny sekretarz generalny by to zrobił.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
No raczej, że musiał uchodzić za dziwaka. Nikogo nie kazał napaść, nikogo nie kazał otruć, nikomu nie kazał strzelić w tył głowy, czubek jakiś.
Ciekawe, że osławiony Ławrientij Beria miał taki sam pomysł na ZSRR 30 lat wcześniej...
Napaść na Litwę.
Czernobyl.
Gorbaczow nie bral udzialu w eksperymencie, ktory doprowadzil do katastrofy w Czernobylu, gdyz byl z wyksztalcenia prawnikiem, a nie fizykiem.
Spytaj Litwinów czy nikogo nie kazał zabić.
To był zbieg kilku okoliczności, gdzie każdy osobno był czarnym łabędziem dla sowietów a wszystkie razem gwoździem do trumny: Afganistan, polska Solidarność a potem okrągły stół, Czernobyl, ceny ropy po bodaj 18$, czyli na granicy kosztów wydobycia, rewolucja krzemowa na Zachodzie + boom gospodarczy za Reagana i Thatcher przy stagnacji/recesji gospodarczej w Sojuzie. Bankructwo wisiało w powietrzu i się zmaterializowało. Soviet Union musiał upaść. Kwestia, czy pokojowo czy rewolucyjnie.
Słusznie. Ale bottom line jest taki, że Gorbaczow czy nie Gorbaczow, utrzymanie imperium zawsze kosztuje, a ZSRR nie miał na to po prostu kasy.
Doszły do 14$ za baryłkę.
wowa również nie miał i nie ma kasy
Miałem abonament na pogrzeby Breżniewa, Czernienki, Andropowa.
Nadzieje były ogromne, ale radzieccy chcieli straszyć i przerażać świat w dżinsach i kalgotkach z tego straszonego świata.
MGIMO było szczęśliwe, miało nadzieję, ale ulica moskiewska, a zwłaszcza prowincjonalna, głubinkowa , nie mogły się napić, najeść i obkupić. Wszystko to były wina Gorbaczowa.
Kraj wrzał, Gorbaczow jeździł, przekonywał, prosił i obiecywał, ale lokalni pis dzielcy wiedzieli, że suweren nie odpuści i Gorbaczowa spuści.
Zachód zrobił z niego ikonę, kombinację Rambo i Olivii Newton-John, a radzieckich to jeszcze bardziej wku...
Wyjechałem przed zamachem.
I dobrze, bo tam nigdy nie będzie dobrze.
Idiotyczne pomysły Gorbaczowa zniszczyły winnice w Mołdawii i Gruzji oraz 150-letnie wytwórnie koniaku Szustowa w Erewanie i Odessie. Dopiero teraz się odradzają. Nigdy mu tego nie zapomnę.
Stalin przynajmniej znał się na winach. I lubił Khvanchkarę.
To był kretinizm ideologiczny.
Takie coś w stylu czarnka i kaczyńskiego.
Niszczenie winnic.
Czyli załapałeś się na słynne wyścigi lawet
Zazdroszczę :)
Mało mnie nie wypierdzili po Breżniewie, kiedy ,pijany, w akademiku, życzyłem wszystkim...s prazdnikom...
Ale nikt nie wiedział jak polaczka prouczit'
Rosjanie byli jedynie jedną z etnicznych grup imperium, ale za to uprzywilejowaną. Pozostałe to były jakieś podległe barbarzyńskie ludy, nad którymi sprawowanie pieczy (władzy) i cywilizowanie było obowiązkiem każdego Rosjanina.
Podstaw "biały" pod "Rosjanin" i masz banalny opis imperium kolonialnego.
Nic więc dziwnego, że Rosjanie Gorbaczowa nienawidzili. Żyli w gó... i morderczym systemie przez 8 dekad i ich jedyną pociechą była ta władza, którą sprawowali nad inni.
A Gorbaczow im to zabrał. Zostało im tylko przechlapane życie 4 pokoleń.
TomiK
Tak samo jak Amerykanom.
I jak imperium brytyjskiemu.
Amerykanom poszlo dobrze w Afganistanie. Po 20 latach, styl zycia Afganczykow musial zalezec od Afganczykow. Wybrali taliban to ich sprawa. Amerykanie dali im grunt do budowy demokratycznego panstwa prawa. Wy chcieliscie z Afganistanu zrobic jeszcze jedna nedzna sowiecka republike.
Taliban i Al-Kaide stworzyli Amerykanie do walki z Rosja.
Popatrz Kuba czy Korea pólnocna trwają. Nie mają co żreć a trwają. Gdyby zamiast Gorbaczowa był Putin. To układ warszawski trwałby dalej. Na poziomie KUBY ale trwałby grożąc światu atomem.
Nie ta skala. Samochodzik na resorach możesz rzucać o ścianę i nie uszkodzisz. Wjedź na ścianę swoja osobówką a zobaczysz i poczujesz różnicę skali...
Poza tym Sowieci chcieli pokoju z Zachodem bo widzieli rewolucję technologiczną, której nie byli w stanie sprostać. Gwiezdne wojny to był humbug ale atak na Libię w 86 sowietów przeraził. Kadafi miał najnowocześniejszy system OPL, taki sam jak Rosjanie a Amerykanie weszli jak w masło i zrobili co chcieli. Stało się oczywiste, że Zachód zyskuje ogromną przewagę w powietrzu i są bezbronni przed takim wyprzedzającym atakiem. Wojna w Zatoce to udowodniła. A teraz Ukraina. Putin stworzył system jeszcze głupszy od sowieckiego i zupełnie zignorował przewagę technologiczna Zachodu. Dokończy co Gorbaczow zaczął ale już nie pokojowo....
Wojne USA - Rosja na Ukrainie w ktorej Ukraincy sa miesem armatnim Jakesow rozpetaly USA.
Najpierw obiecujac Gorbaczowowi, ze jak obali Berlinski Mur, to NATO nie posunie sie na Wschod o '1 inch' (J. Baker). Pozniej zapominajac o obietnicach danych Gorbaczowowi i ruszajac z agresywna ekspansja na Wschod (B. Clinton), a jeszcze pozniej dokonujac zamachu stanu na Ukrainie (B.Obama, J. Biden, 2014) ktory wywolal wojne domowa, ktora jest dzis w fazie proxy war USA - Rosja.
czas do lekarza...