W pierwszej turze wyborów parlamentarnych ponad 48 mln Francuzów mogło głosować na 577 deputowanych do Zgromadzenia Narodowego. Jednak wyjątkowo niewielu pofatygowało się do urn. Niewielka jest także liczba posłów wybranych już w pierwszej turze. Ostateczny kształt niższej izby parlamentu będzie zatem znany po drugiej turze, wyznaczonej na 19 czerwca.
W poniedziałek nad ranem wyniki podało francuskie MSW. Koalicja Macrona zdołała jednak wygrać z Nupes, zdobywając 25,75 proc. głosów. Lewicowa koalicja dostała zaledwie 21 tys. głosów mniej, co przełożyło się na wynik 25,66 proc. Zjednoczenie Narodowe otrzymało 18,68 proc. głosów, co na razie przekłada się na ledwie 8 pewnych mandatów. Republikanie uzyskali poparcie 10,42 proc. wyborców.
Wszystkie komentarze
bo to jest pierwsza tura, systemu którego ani my ani niestety autor nie rozumie, dlatego nie umie tego wyjaśnić i podaje tylko suche tłumaczenia z google translator co znalazł na francuskich strona gdzie ten system znają i nie muszą go tłumaczyć w każdym artykule
W dwuetapowych wyborach parlamentarnych we Francji, w pierwszej turze do parlamentu wchodzą tylko ci kandydaci, którzy uzyskali przynajmniej 50% głosów w swoim okręgu. Takich okręgów nie ma wiele. W drugiej turze biorą udział już tylko ci kandydaci, których partie uzyskały dwa pierwsze wyniki w swoim okręgu. Dlatego partia zwycięska w pierwszej turze (jak - prawdopodobnie - tutaj, partia Mélenchona) nie musi wcale uzyskać pierwszego miejsca po drugiej turze, bo w drugiej turze głosy wyborców partii z tej pierwszej, którzy oddali głos na partie "niebiorące", mogą przerzucić się na partię, która uzyskała drugie miejsce. Ten podany szacunek podziału miejsc w parlamencie po drugiej turze wynika z wiedzy o zachowaniach wyborców z poprzednich wyborów parlamentarnych. Łatwo sobie wyobrazić, że np. wyborcy partii konserwatywnej raczej zagłosują na partię Macrona niż Mélenchona, w efekcie dając jej większość.
W sumie francuski system wyborów parlamentarnych jest jeszcze bardziej skomplikowany, ale rozbieżność między wynikami pierwszej tury a obsadą miejsc parlamentarnych z grubsza na tym polega.
Czyli to de facto ten słynny JOW, z wymaganiem 50% głosów do wyboru kandydata?
W jakimś stopniu jest to podobne do JOW, ale jednak oddaje lepiej preferencje wyborców, niż klasyczna formuła okręgów jednomandatowych, np. brytyjska. Przede wszystkim, zwolennicy partii o względnie niskim poparciu, poza wiodącymi dwoma, mają jednak swoją reprezentację parlamentarną. To nie jest nic, bo dla wielu ludzi, również w Polsce, wybór między dwoma wiodącymi ugrupowaniami to jak wybór między dżumą i cholerą.
To nie jest takie trudne do zrozumienia. Oprócz tego, co starali się wytłumaczyć przedmówcy, dodam tylko, że wyniki procentowe, to mechaniczne zliczenie głosów na kandydatów danego ugrupowania w skali kraju. Tylko że kiedy schodzimy na poziom lokalny, do okręgów wyborczych - a jest ich 577 - to poszczególni kandydaci "zarabiają" głosy dla swojej partii jako całości, ale w danym okręgu te głosy nie muszą wystarczyć do zdobycia mandatu deputowanego. Wtedy w jakimś sensie się marnują, ale jednak są wliczane do ogólnokrajowej puli, co pozwala na wyrobienie sobie pojęcia o tym, jakie są aktualne potencjały polityczne danych formacji na scenie ogólnokrajowej.
Sugerujesz, że pan Piotr Moszyński nie zna dobrze francuskiego i że kompletnie nie orientuje się we francuskim systemie politycznym? Może sobie najpierw coś poczytaj na necie o Moszyńskim i jego dorobku zawodowym zanim zaczniesz mu polecać "google translator".
Niestety, źle wyjaśniasz zasady francuskiego prawa wyborczego do ZN. W pierwszej turze otrzymują mandat kandydaci, którzy uzyskali co najmniej 50% głosów i głosowało na nich co najmniej 25% osób uprawnionych w danym okręgu do głosowania. A w drugiej turze rywalizują osoby, którym nie udało się dostać mandatów w pierwszej turze, to oczywiste, oraz te, które uzyskały co najmniej 12.5%. Może więc rywalizować o mandat więcej osób niż tylko dwie z najlepszym wynikiem. Autor artykułu wszystko wyjaśnił. Może po prostu jest to mniej zrozumiałe dla osób, które spotykają się z takim sposobem głosowania po raz pierwszy :)
Wiadomo było że babeczka daleko nie zajdzie. Ona i inne skrajne prawaczki.
Program można Znaleźć np. tu - www.ifrancja.fr/zawiera-program-jean-luca-melenchona/
Raczej będą mieć niewielką większość.