Dwaj główni rywale - Lee Jae-myung z rządzącej Partii Demokratycznej i Yoon Suk-yeol z konserwatywnej Partii Władzy Ludu - idą łeb w łeb. W sondażach dzielą ich trzy punkty, w granicach błędu statystycznego.
Nie startuje obecny prezydent Moon Jae-in - bo w Korei Południowej konstytucja przewiduje tylko jeden, pięcioletni mandat.
O wyniku wyborów zdecyduje nie polityka zagraniczna, choć była ona obecna w kampanii, tylko gospodarka, ceny nieruchomości, które rosną, oraz rozwarstwienie majątkowe, które rośnie jeszcze szybciej.
Wszystkie komentarze