„Narodowy tydzień pracy" – pod takim hasłem władze Emiratów promują wprowadzaną właśnie zmianę układu tygodnia. W ostatni wtorek ogłosiły, że od stycznia tydzień pracy będzie trwał nie pięć, a cztery i pół dnia, a weekend zostaje przeniesiony na sobotę i niedzielę.
Do tej pory, jak w wielu innych krajach muzułmańskich, dniami wolnymi były piątek i sobota, co pozwalało praktykującym muzułmanom na udział w piątkowych modlitwach.
Emiraty to jedyny kraj regionu Zatoki Perskiej, który podjął decyzję o przesunięciu weekendu, który teraz będzie się zaczynał w piątek w południe, a kończył w niedzielę. Z tego powodu modlitwy w meczetach we wszystkich siedmiu emiratach będą się odbywać w piątek o godzinie 13.15, tak aby można było zdążyć wziąć w nich udział po pracy.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A poważnie - trend zmian jest bardzo pozytywny w ZEA.
Krótsza praca w piątek zakończona obowiązkową mszą w zakładzie pracy o 13.15.
A potem już tradycyjnie: alkohol i skoki narciarskie.
Czekamy!
weź leki typie
Z alkoholem???
Boję się
Co znaczy "pracują symbolicznie"? Wszystko jest państwowe, więc Saudi albo zarządzają majątkiem, albo są w radach nadzorczych firm. Pracują jako urzędnicy, część po prostu siedzi w domu i korzysta z życia. Na 10 milionów mieszkańców 90% to ekspaci, taki był pomysł.
W krajach bliskiego wschodu w ogóle pracuje się inaczej, mimo klimatyzacji. Jeśli ktoś szanuje protestancki etos pracy (najczęściej u innych), będzie miał kłopot z adaptacją - można poczytać o "kulturze rybaków i kulturze rolników". To, że ekspaci siedzą po 12 godzin w biurze bo nie bardzo mają cokolwiek innego do roboty to powszechne zjawisko (jak Koreańczycy w Polsce).
Tak, kultura klasowa i segeregacja etniczna jest okropnym zjawiskiem, i wcale nie tłumaczy jej, że dla wielu pakistańczyków i indusów załapanie się do prac budowlanych na niewolniczych warunkach to i tak ogromna szansa na poprawienie poziomu życia swojego i rodziny w kraju.
Weź może coś pocztaj, np ilu Pakistańczyków tam pracuje. Czytanie nie boli.
Mundial odbywa się w Katarze a nie w Emiratach, to jest inne państwo, choć w zasadzie takie samo
I raczej nie dotyczy to niewolniczej pracy obywateli Bangladeszu, Pakistanu i in.