Według spekulacji prasy mężczyzna, który zginął w samochodzie, planował dokonanie zamachu terrorystycznego podczas Dnia Pamięci. W Zjednoczonym Królestwie w drugą niedzielę listopada o godz. 11 dwiema minutami ciszy upamiętnia się żołnierzy poległych w konfliktach zbrojnych. Szpital, pod którym spłonęła taksówka, znajduje się tuż obok katedry, w której obchodzono te uroczystości i gdzie w niedzielę zgromadziło się wielu mieszkańców.
Nic z tego nie zostało jednak oficjalnie potwierdzone. Z powodu obrażeń, jakie odniósł od ognia, nie udało się dotąd ustalić, kim był mężczyzna, który zginął w taksówce. Nie wiadomo również, w jaki sposób doszło do eksplozji. Prowadzący śledztwo policjanci stwierdzili tylko, że jest bardzo mało prawdopodobne, by pożar był wynikiem usterki technicznej.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Niewątpliwie; zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę okoliczności (nabożeństwo z okazji rocznicy zakończenia I wojny światowej) nie ma wątpliwości, że sprawcami byli pruscy nacjonaliści szukający odwetu za Traktat Wersalski i dążący do powrotu Hohenzollernów na tron w Berlinie.
Emad Al Swealmeen, klasyczne, starobrytyjskie nazwisko. :)