Dziewczynka mieszkająca w Yapacani (departament Santa Cruz) na wschodzie kraju przez wiele miesięcy była gwałcona w domu przez 60-letniego ojca drugiego męża jej matki. Rodzinie zgłosiła, że coś się dzieje dopiero, gdy poczuła „dziwne ruchy" w brzuchu. Badanie w klinice wykazało, że jest w 21. tygodniu ciąży.
Mężczyznę, którego matka i dziewczynka oskarżyły o gwałt, aresztowano. Czeka na proces.
One zaś zgłosiły chęć usunięcia ciąży. W Boliwii od 2014 roku aborcja jest legalna, jeśli ciąża to skutek gwałtu, zagraża zdrowiu i życiu kobiety lub przyszła matka jest nieletnia dziewczyna. Wymagane jest jedynie zadenuncjowanie sprawcy gwałtu oraz oświadczenie ofiary, nie potrzeba orzeczenia sądu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A nie, przepraszam Boliwijczyków. To dużo bardziej cywilizowany kraj niż Polska.
Po prostu kościół katolicki zachował się jak zwykle czyli zastraszając i korumpując.
Minister wypowiedział się sensownie:
"Kiedy 11-letnia dziewczynka zostaje zmuszona do porodu w wyniku gwałtu, łamane są wszystkie jej prawa. Żałujemy, że niektóre instytucje uważają, że mają prawo zapobiegać legalnemu przerwaniu ciąży, powołując się na moralność" - napisał na Twitterze boliwijski minister spraw wewnętrznych Eduardo del Castillo. Według hiszpańskiej gazety "El Pais" kościelne władze zgłosiły się do rodziny 11-latki po tym, jak sprawę nagłośniły media. "Niektóre media relacjonowały fakt, że miała nastąpić aborcja, co postawiło Kościół katolicki w stan gotowości. Kilku duchownych rozmawiało z matką dziewczynki i przekonało ją do zmiany zdania. Dziewczynka opuściła szpital i została przewieziona do katolickiego ośrodka dla dziewcząt w podobnej sytuacji. Według jednego z policjantów, który prowadzi sprawę, Kościół zaoferował rodzinie comiesięczną opłatę, aby nie przerywać ciąży" - czytamy w artykule gazety "El Pais":
Następnie kościół przygarnie narodzone dziecko do swojego przytułku, gdzie również będzie gwałcone, ale za to przez święte niepokalane członki.
Kiedy do nas dotrze, że jeśli o prawa kobiet chodzi, gramy w tej samej lidze, co Boliwia i Salwador, a nie Szwecja, Holandia, Hiszpania czy Argentyna?
Nie gramy w tej samej lidze co Boliwia, jesteśmy dużo niżej.
Wyobrażasz sobie taką wypowiedź PiSowskiego ministra?
"Kiedy 11-letnia dziewczynka zostaje zmuszona do porodu w wyniku gwałtu, łamane są wszystkie jej prawa. Żałujemy, że niektóre instytucje uważają, że mają prawo zapobiegać legalnemu przerwaniu ciąży, powołując się na moralność" - napisał na Twitterze boliwijski minister spraw wewnętrznych Eduardo del Castillo.
U nas też już jest
Tak. O tym właśnie piszę.
Ale dlaczego? Może znów jakieś dziecko będzie gwałcił aż dziecko zajdzie w ciążę i będzie musiało urodzić. Szkoda, że piekło nie istnieje!
Szkoda, że nie ma piekła i to jest najsmutniejsze, że kara będzie nieadekwatna, chyba żeby wykastrować...
No co Ty, mężczyznę wykastrować ? Przecież to w oczach kościoła pan życia i śmierci kobiety !!!