Negocjacje w sprawie kształtu nowego niemieckiego rządu przypominają wielką międzynarodową konferencję. Od zeszłego czwartku bierze w nich udział prawie 300 polityków, którzy spotykają się w 22 grupach roboczych.
W historii Niemiec rozmów o nowej koalicji nie prowadzono jeszcze z takim rozmachem. I w takim tempie.
Złożone z polityków socjaldemokracji (SPD) – partii, która wygrała wrześniowe wybory do Bundestagu z 25-proc. wynikiem – Zielonych (16 proc.) i liberałów z FDP (11 proc.) grupy robocze, zajmujące się poszczególnymi obszarami w niemieckiej polityce, mają pracować do 10 listopada. Później, zgodnie z przyjętym harmonogramem, do końca przyszłego miesiąca negocjatorzy trzech partii będą spisywać umowę koalicyjną.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Też nie rozumiem, jak osoby nazywające się Zielonymi mogą nie wspierać atomu.
Bo to są zwykli głupcy, w dodatku bardzo zadufani w sobie.
Dobrze wiedzą, co robią, nie bezpowodu są silną i ogromną gospodarką. Jakby do magazynowania nadmiaru energii korzystać z wodoru, pomysł byłby prawie doskonały. To brzmi jak perpetuum mobile, ale nim nie jest. To jest wizja, która może dać czyste i niezależne źródło energii.
Gdyby produkować energię na pustynnej Saharze niepotrzebne byłyby paliwa kopalne. Mało tego, odbite światło słoneczne od instalacji fotowoltaicznych mogłoby spowodować obniżanie się temperatury.
Nic nie jest bezawaryjne, zwłaszcza jeżeli buduje się w najbardziej aktywnym sejsmicznie rejonie świata.
Składowanie jest problemem, owszem, ale problemem do rozwiązania.
Co do wodoru, poczytaj sobie, jak się ów wodór otrzymuje na skalę przemysłową i co jeszcze, oprócz wodoru, przy okazji powstaje.
Wizja Sahary zamienionej w elektrownię słoneczną jest kusząca ale niestety, na razie kompletnie nierealna, przy obecnych stratach przesyłowych.
Wielką niemiecką gospodarkę może ustabilizować sen ministra Jurgiela.
Udało ci się rozwiązać problem składowania odpadów?
Daj znać jak.
Moim zdaniem - szansa na Nobla jest.
Mało pozostało na świecie głębinowych kopalni węgla i innego syfu? Poza tym już za rogiem są reaktory pracujące na torze, pozbawione tego problemu. Przyjrzyj się również pracom nad reaktorami IV gen.
Masz oczywiście rację. Wystarczy tylko porównać mac zainstalowaną w elektrowniach wiatrowych z mocą zainstalowaną w elektrowniach jądrowych.
Cały świat energetyczną przyszłość widzi w OZE, ale paru "ekspertów" z Polski widzi to inaczej.
Farmy wiatrowe budowane są w Australii, potentat rudy żelaza miliarder w lutym w przyszłym roku rozpoczyna budowę wytworni wodoru, która w 2030 ma osiągnąć zdolność produkcyjną 15 milionów ton. Farmy wiatrowe budują Chińczycy i są póki co, są liderami w tej dziedzinie. W Koreii Południowej budowana jest największą morska farma wiatrowa. Indie zapowiadają budowę morskich farm wiatrowych o mocy 450 GW. Pakistan oraz Kenia również stawiają na zieloną energię. Farma na jeziorze Tukana w Kenii jest największą farmą wiatrowa w Afryce.
W Uni coraz szerzej wprowadza się nowe technologie oparte na wodorze, również USA buduje farmy wiatrowe na obu wybrzeżach w okolicach Nowego Jorku też.
Zasoby uranu nie są niekończone, a kariera toru nadal nie jest pewna. Składowanie odpadów radioaktywnych jest kłopotliwe, drogie i budzi opór. Decyzja Niemców jest rozsądna a opinie "ekspertów" znad Wisły niczego tu nie zmienią.
OZE nigdy nie zapewnią całego obecnego zapotrzebowania ludzkości na energię. Wiedzą to na całym świecie, nie tylko nad Wisłą.
Oczywiście masz rację mądralo. Tysiące naukowców i inżynierów z całego świata nie dorównuje twojemu intelektowi i twojej wiedzy.
Co więcej w te farmy wiatrowe prywatne firmy inwestują setki milionów dolarów, niestety nie zdają sobie sprawy iż je bezmyślnie topią oraz z twojego istnienia. Ogłoś w prasie, że wszystko wiesz i wszystko wyjaśnisz rodacy ogłoszą cię "człowiekiem roku" być może nawet obok Kaczyńskiego.
Dyskusja z tobą przypomina gadanie do pustej ściany. Ja moją opinię opieram nie na moich wyobrażeniach, ale na tym co publikują ludzie w tej materii i to praktycznie z całego świata.
"OZE nigdy nie zapewnią całego obecnego zapotrzebowania ludzkości na energię. Wiedzą to na całym świecie, nie tylko nad Wisłą."
Na szczęście 38 milionów ma zapasy węgla na 200 lat, dlatego może jednak starczy tej energii z OZE dla reszty ludzkości? Dlatego miszczu, spoko! A Niemcy, jak twierdzisz te głupki, co to liczyć nie potrafią i nie mają pojęcia o OZE, zwłaszcza zielonego, no cóż... najwyżej padną na łopaty, gospodarczo. :-)))
Na razie jednak produkują z OZE o wiele więcej energii elektrycznej niż cała produkcja WSZYSTKICH polskich elektrowni, no ale co tam, głupki i tyle.
Niemcy: w 2020 - z OZE - 230 TWH
Polska: w 2020 - WSZYSTKIE elektrownie - 157 TWh.
Dokładnie jest jak piszesz. "Niemickie głupki" według "mistrza" nie tylko produkują energię z odnawialnych żródeł, ale prowadzą na szeroką skalę badania nad wykorzystaniem tej energii, oraz wodoru.
To niemieckie firmy zastępują węgiel w hutnictwie wodorem, niemieckie firmy będą stosować zielony wodór w produkcji amoniaku i nawozów sztucznych. Nie gdzie indziej, ale właśnie w niemieckim instytucie opracowano i opatentowano membranę, która umożliwi przesyłanie zielonego wodoru razem z gazem ziemnym i bezpieczne rozdzielenie w miejscu przeznaczenia.
Życzyłbym sobie, bym mógł czytać tyle o osiągnięciach polskich uniwersytetów. Narazie mogę tylko zapoznać się z pomysłami dotaczącemi grafenu, niestety nie w Polsce.
A póki co czytając Wyborczą podziwiam intelektualne popisy doktorów w dodatku habilitowanych pochodzące z szacownych polskich uniwersytetów
Dokładnie tak.
Nie tak dawne doniesienia "niemieckich gupków" a propos silnika na wodór (spalającego wodór bezpośrednio, czyli bez ogniwa paliwowego, które wytwarza z wodoru energię dla silników elektrycznych) :
Kolonia, 12 sierpnia 2021 - DEUTZ wprowadza na rynek swój pierwszy silnik wodorowy: TCG 7.8 H2. Dzięki temu silnikowi wodorowemu firma jeszcze bardziej rozszerza swoją ofertę systemów napędowych o obniżonej emisji i bezemisyjnych: Silnik spełnia unijny limit CO2 dla "zerowej emisji".
Pracuje on nie tylko bez emisji CO2, ale również bardzo cicho i już teraz dostarcza 200kW mocy. Silnik ten nadaje się do wszystkich obecnych zastosowań DEUTZ, ale ze względu na dostępną infrastrukturę będzie prawdopodobnie w pierwszej kolejności wykorzystywany w zakresie instalacji stacjonarnych i generatorów oraz w transporcie kolejowym.
Tak czytałem o tym, nie tylko "niemieckie głupki" to robią, niebawem od "głupków z Toyoty" pojawi się Corolla oraz Prius z silnikami przystosowanymi do spalania wodoru.
Obniżono temperaturę spalania tak by nie powstawały tlenki azotu.
Ludzie na świecie starają się tworzyć nowe rozwiązania nowe produkty ino w Polsce "chłop żywemu" dywaniki i "się nie opłaca" głosując na szubrawców z pis.
Co ciekawe ten długi cień ideologii anty-atom w różnych ruchach eko częściowo wynika z ich zinfiltrowania przez sowieckie służby przed 1989r.
Problem ze składowaniem? Paliwo atomowe się poddaje recyklingowi zaś do tej pory globalnie wyprodukowano około 400 tys ton, co przy wadze uranu daje naprawdę niewielką powierzchnię potrzebną do jego składowania. Nie wiesz co robić z zamykanymi starymi i głębokimi kopalniami?
@calvados
Dawajcie te "tysiące inżynierów i naukowców", którzy twierdzą, że OZE zaspokoją CAŁE zapotrzebowanie ludzkości na energię. Konkrety, panowie (panie?), a nie bicie piany i sponsorowane materiały promocyjne.
PS. Specjalnie dla tego kołka @ngurumo17: mówimy tutaj o atomie, nie o wynglu ;-)
stabilne, niestabilne, niemcy maja dostep do morza polnocnego a wiec moga sobie zatopic cale pola generatorow plywowych, te sa jak najbardziej stabilne.
czesiu, awaria elektrowni w japonii ma sie do atomu jak piesc do nosa. sa rzeczy ktorym nie da sie zapobiec albo koszty tego bylyby zbyt wysokie. takie tsunami jak tam bylo to przynajmniej przed zmianami klimatycznymi mialo miejsce raz na 200-300 lat wiec trudno sie przed tym zabezpieczac czy planowac. zapewniam cie ze daloby sie zrobic klocek betonowy ktory by na tym tsunami dryfowal z cala elektrownia jakby sie ktos uparl tylko po co i za ile. to co sie dzialo w japonii ni jak nie oddaje ogolnego bezpieczenstwa atomu. elektrowni sa na swiecie setki jesli nie tysiace a bubu moze bylo z 5 razy? to troche jak z lotami samolotami, lotow sa miliony dziennie ale fakt ze jak sie wali to sie wali tylko ze w 99.9999% wszystko jest bezpieczne. i co geologia niemiec ma do geologii japonii? przewidujesz w niemczach tsunami czy trzesienia ziemi? jedyne co to ze jesli wszystkie kraje postawilyby na atom to uranu starczyloby tylko na 140 lat wiec jest to rozwiazanie tylko tymczasowe ktore kupuje nam czas. przyszloscia jest fuzja jadrowa w postaci tokamakow takich jak iter budowany we francji.
mieszkam w kraju ktory juz w 85% jest oparty na energii odniawialnej (nie nie islandia, brak gezjzerow) i jakos jest stabilny. ostatnie weglowki sa juz zamkniete od okolo 5 lat. wiem bo na nich pracowalem ;)
Zapodaj nazwę owego kraju, obczaimy, co, jak i dlaczego.
Tylko dwoje? Dyskryminacja! Gdzie reprezentacja trans, queer i niebinarnych!?
Ale z ciebie głupi troll.
Och, ach, przejąłem się xD
Inni też się przejęli. Zapewne nawet bardziej.
Strasznie to infantylne. Choć zapewne uważasz że "inteligentne i celne". Ale z tego się wyrasta.
Nie zapomnij wysłać zaproszenia na kurs jedzenia bułki przez bibułkę
Oni będą pozyskiwać wodór z gazu ziemnego, wytwarzając przy tym... tlenek węgla. Nazywa się to reforming parowy.
Tlenek węgla jest, rzecz jasna, silną trucizną, będzie się go więc przekształo do dwutlenku węgla, czyli głównego z gazów cieplarnianych xD
Ot, taka to ekologia...
*przekształcało
W Polsce rewolucja średniowieczna, autorytaryzm i korupcja jakiej jeszcze nigdy nie było.
Don't hold your breath. Na razie to do przeciętnego niemieckiego urzędu wciąż trzeba pisma wysyłać faxem a nie elektronicznie. Więc do tej rewolucji to startują tak z ~20letnim opóźnieniem.
Oj biedni ci Niemcy...
Co to za rozwój, polegający na odejściu od atomu?
Niestety taka opinia jak twoja to w zasmogowanej Polsce to rzadkość. Świat rozwinie technologie wodorowe, a Polska zgodnie z tradycją by dogonić będzie kupować licencje.
W jaki sposób i z czego pozyskuje się wodór na skalę przemysłową?
Z reformingu parowego gazu ziemnego. Procesu, w którym wytwarza się duże ilości... CO2 xD
Kto wie? Ostatnio czytałem o akumulatorach o dziesięciokrotnej pojemności i 100 000 razy większej trwałości.
Warto nadmienić o super kondensatorach, które się nie zużywają.
...widziano także osła, którego mrówka niosła...
A wodór "miałby być" z morskich farm wiatrowych".
Nikt o tym z powodów politycznych nie pisze w Polsce. Unia wyraźnie zaleca, by do czasu gdy produkcja zielonego wodoru nie będzie wystarczająca, używać wodór niebieski, ale z naciskiem podkreślono również, iż CO2 w tym procesie musi być przechwycone.
Ostatnio naukowcy z Cornell University wyliczyli, że ślad węglowy niebieskiego wodoru jest aż o 60% wyższy od spalania oleju napędowego. Wodór jest zatem drogą donikąd, jeżeli chodzi o obniżenie emisjii CO2. Nawet wodór zielony, czyli pozyskiwany z elektrolizy wody prądem el. ze źródeł OZE, jest wielkim marnotrawstwem energii. Nie tędy droga.
Pozbycie sie elektrowni atomowych to najbardziej szkodząca ekologi polityka jaką można sobie bylo wyobrazić.
Tez na to zwróciłem uwage. Bardzo inwestują w ta stronę, Porsche wydało na to tyle kasy tak jakby byli pewni że takie paliwa zamkna mordy eko oszolomom.
Jest to nadzieja na normalną motoryzację.
"eko oszołomom" - mówisz o tych, którzy nie chcą żeby cywilizacja za 70 lat pogrążyła się w wojnach, biedzie i chaosie?
Woli, żeby za 70 lat niż za rok, dwa czy trzy. To dość zrozumiałe. O tym co będzie za 70 lat najpewniejszą wiedzę znajdziesz w horoskopach.