Gdy polskie wojsko rozpoczęło pod koniec sierpnia budowę płotu na granicy z Białorusią, rząd PiS zapewniał że ogrodzenie będzie szczelne. Podwójne zasieki z drutu kolczastego miały powstrzymać migrantów przed próbą przedostania się do Polski.
A jednak, jak wynika z informacji niemieckich służb, od tego czasu nasiliła się próba nielegalnego przekroczenia granicy przez migrantów próbujących z Białorusi przez Polskę dostać się do Niemiec. Od sierpnia policja naliczyła 4,9 tys. takich przypadków. Liczby lawinowo rosną w ostatnich tygodniach. W ubiegły weekend Niemcy ujęli w samej Brandenburgii 392 osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę. W większości pochodzili z Iraku, Syrii, Iranu i Jemenu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Gdyby Polska była normalnym krajem, to spokojnie dalibyśmy sobie radę z 70-80 tys wniosków azylowych rocznie.
źródło danych: de.statista.com/statistik/daten/studie/76095/umfrage/asylantraege-insgesamt-in-deutschland-seit-1995/
Zlikwidujmy push-backi, to nie będzie zblatowania.
A co z liczbą nielegalnych emigrantów?
A... tam... tego...
Jakie jest to dobre podejście? Nie ma muru, nie ma push-backów a co jest?
Apele przez magafon, żeby nie przechodzili przez granicę?