Woda powoli opada, ukazując prawdziwą skalę zniszczeń. W części Niemiec i Belgii, które najbardziej ucierpiały w wyniku trwającej od środy powodzi, zaczęły się prace porządkowe.
- W języku niemieckim brakuje słów, by opisać zniszczenia, jakie dotknęły to miejsce. To przerażający, surrealistyczny krajobraz - mówiła kanclerz Angela Merkel, która w niedzielę odwiedziła miasto Schuld w Nadrenii-Palatynacie na zachodzie kraju. Obiecała poszkodowanym szybką pomoc finansową. Rząd ma przyjąć program pomocowy już w najbliższą środę.
Wszystkie komentarze
Jakie zmiany klimatyczne? O co biega?
To jest straszna tragedia budząca żal i współczucie. Ale to gó...e szkody materialne w b. bogatym kraju. naprawdę przerażający, surrealistyczny i dotykający nas wszystkich bezpośrednio jest krajobraz Polski po przejściu kataklizmu "dobrej zmiany".
Pozornie i optycznie zniszczenia nie są takie wielkie, ale w istocie są znacznie większe i przerażające bo są częściowo ukryte a dotykają wszystkich dziedzin życia, które zostały zniszczone lub mocno uszkodzone, nie wiem czy nie bezpowrotnie. Budżet i finanse państwa, waluta, wymiar sprawiedliwości, służba zdrowia, szkolnictwo, utrata zaufania obywateli do państwa i poczucia bezpieczeństwa, podkopanie tradycji tolerancji, rosnące animozje społeczne, upadek autorytetów, nawet gwałt zadane słowom i pojęciom. To się nie udało dotąd nawet zaborcom a "dobra zmiana" dała radę!
PS miało być "głównie szkody" ale cóż poradzić, histeria politpoprawności.
Słabe porównanie, Niemcy nie wybrały sobie tego kataklizmu w wyborach.
To nie jest żadne porównanie. Nie traćmy przesadnie energii na współczucie innym, którzy dadzą sobie radę, jeśli my go bardziej go. Nie tyle współczucia, co pomocy, bo sami nie chyba nie dajemy rady. Tak jak byśmy nie oderwali się od ZSRR gdyby nie pomoc Zachodu.
Roznica jest tylko taka, ze Polacy sami wybrali taki rzad (i to juz dwukrotnie, wiec to nie przypadek!) no to maja, czego chcieli... Zobaczymy jakie beda wyniki nastepnych wyborow w Polsce, ale podejrzewam ze zmany nie bedzie.
Natomiast Niemcy tej katastrofy to sobie ani nie wybrali ani jej nie zaplanowali...
Z zalanego samochodu do użytku mogą się nadawać najwyżej pojedyncze części, może koła. Silnik i wszystko, w co weszła woda (fotele, tapicerka, obicia, podłogi) nie pozbędą się korozji i smrodu NIGDY i w żaden sposób. W Polsce samochodów popowodziowych tez nie udało się odratować, a niejedni próbowali.
Zasadniczo prawda. Sztuka w tym, aby "odratować" i wypachnić do momentu sprzedaży. I zgadzam się z przedmówcą, że będzie nowa dostawa "bezwypadków z rajchu"...