- Żądacie ode mnie działań, do których w Unii nie są uprawnione instytucje UE. Dlatego w sprawie Rosji szukajcie rozwiązań również w swych stolicach! – odpowiedział europosłom Josep Borrell, szef, w rzeczywistości co najwyżej koordynator unijnej dyplomacji.
Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję o Rosji, a przede wszystkim o sprawie Aleksieja Nawalnego, niedawnych działaniach militarnych przy granicy z Ukrainą, a również eksplozji składów amunicji w Czechach z 2014 r., o które Praga w tym miesiącu publicznie obwiniła oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego. Za uchwałą z żądaniami kategorycznych działań wobec Moskwy opowiedziało się 569 europosłów, 67 było przeciw, a 46 wstrzymało się od głosu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Kukielki Wall Street szczekają, bo pan zagwizdał.
Biden dostarcza bomb fosforowych, które pala żywcem male dzieci w Jemenie.
Chciałbyś mieć na imię „Jimmy”. To marzenie każdego Wani;-)
Wania, ty jak zwykle na posterunku.
Jakoś ruskie bomby spadające na syryjskie szpitale ci przeszkadzają.
Chyba na tym można to zdanie zakończyć, bo to w sumie tyle
Tak się kończy przekazywanie strategicznych przedsiębiorstw prywacie.
Taka ładna i łatwa wymówka, prawda?
To nie jest sprawa Niemiec i biznesu!
To jest sprawa szerokiej geopolityki.
A Niemcy za jedyną słuszną Geopolitykę uważają swą realpolitik.
Ta ich potrzeba wiary w jakiekolwiek "świete prawo" bardzo ich upodobnia do sowietów.