Podczas debaty w Bundestagu szef MSZ Heiko Maas oznajmił, że nie podoba mu się, iż Rama X włada Tajlandią zdalnie, spędzając większą część roku w Bawarii. W ojczyźnie jest jedynie rzadkim gościem.

W samej Tajlandii coraz bardziej narasta społeczny sprzeciw wobec rozrzutnego stylu bycia monarchy oraz rządów wojskowych i łamania przez nich konstytucji.

Rama X z pieniędzmi się nie liczy

Rama X, król od 2016 r., nigdy nie cieszył się szacunkiem poddanych. Zasłynął rozrzutnością, hulaszczym trybem życia oraz licznymi romansami.

Jako książę o imieniu Vajiralongkorn na objęcie władzy czekał dekady. Jego ojciec, Rama IX, rządził ponad 70 lat, był jedynym władcą, jakiego znały pokolenia Tajlandczyków. Król senior uchodził za wzór, prawdziwego ojca narodu. Jego syn zerwał z tym wizerunkiem.  

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Co za absurdalna sytuacja. Rozumiem, że się Niemcom nie podoba, ale te miliony dolarów, które ten królik u nich zostawia, pewnie tak. I co tu zrobić?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Praca zdalna.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0