Protesty Białorusinów przeciw władzy nie cichną. Aleksander Łukaszenka może utopić je we krwi, nie można wykluczyć, że z pomocą przyjdzie mu Władimir Putin. O nieprzewidywalności sytuacji na Wschodzie świadczy to, co stało się z przywódcą rosyjskiej opozycji Aleksiejem Nawalnym, który otruty walczy pod respiratorem o życie.
Taki właśnie moment szef polskiego MSZ prof. Jacek Czaputowicz wybrał na odejście z urzędu. Ta nieodpowiedzialna decyzja to kolejny dowód na degrengoladę naszej dyplomacji.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nie tytuł świadczy o człowieku, a człowiek o tytule.
Ciule, tylko ciule.
Może z drugiej strony. Jak stanie przed studentami i wyjaśni, że brał czynny udział w blokowaniu dostępu naszym rodakom za granicą udziału w wyborach. Czynny bo sam sobie wystawił laurkę, że wszystko jego zdaniem grało.
Znajdzie się na bank student, który się nie będzie bał zadać takiego pytania.
Czy może nie doczytałam. I pan Czaputowicz na emeryturę się udał?
Ale czego tu nie można zrozumieć? Nazwisko sprzedane za prestiż (minister!) i kasę (?). Tak się dzieje, niestety.
To nie są pieniądze. To jest z reguły konglomerat ambicji, nieuzasadnionego poczucia krzywdy i megalomanii.
...a na koniec i tak wychodzi, że Kaczor na nas nasRau...
Obawiam się ba , jestem pewny, ze nawet nie zamierza.
a nie dam plusa; dla mnie fotyga to chyba ten sam efekt, a wizerunkowo gorsza.
W sumie nie wiem czy Waszczu nie byl jeszcze gorszy...
bezapelacyjnie był gorszy, ale za to był dożo bardziej śmieszny.
Zetrzyj na miazgę, papkę. Wysusz, podziel na porcje i zawiń w gilzy. Pal, pal, cel , pal.
Taki eksperyment nam zafundowali z wynikiem niepowtarzalnym.
Tak, pislam w całej krasie. Nie mogę jednak wyjść ze zdumienia, jaka cienizna jest ze znacznej części tego społeczeństwa.
W oficerkach - to prawda. Sam to widzialem w 1980 roku!
Owszem, był Czaputowicz ważnym działaczem warszawskiego NZS-u lat 80-tych, ale dla ludzi z Politechniki NZS uniwersytecki był zawsze niezrozumiale prawicowy i z Czaputowiczem, całkiem radykalnym działaczom z Politechniki, było nie po drodze, boliderzy Uniwerka byli jacyś "lewi"...