Śledztwo w sprawie finansowych szachrajstw Juana Carlosa I prowadzi od kilku lat prokurator Yves Bartossa. Dwa lata temu wykrył on, że na koncie panamskiej fundacji Lucum w prywatnym banku szwajcarskim Maribaud, którego głównym beneficjentem był król Hiszpanii, od dziesięciu lat dochodziło do podejrzanych przelewów.
W 2008 roku król wpłacił na to konto 100 mln dolarów będących najprawdopodobniej łapówką od rządu Arabii Saudyjskiej za kontrakt na budowę szybkiej kolei Rijad – Mekka zawarty z hiszpańskim koncernem OHL. Kontrakt „załatwił” Juan Carlos, zaś OHL wynagrodziła mu pośrednictwo „łapówką przebraną za darowiznę” od rządu królestwa Arabii Saudyjskiej.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Niestety we współczesnym świecie za dużo wiemy. Nie ma już postaci pomnikowych, bo wiemy o ludzkich słabostkach każdego. A przecież Adenauer, Chruchill, Brandt,, nie mówiąc o JFK też byli tylko ludźmi i to i owo napewno mieli na sumieniu.
Cenisz dobre dziennikarstwo...? To było tak, że hiszpańska firma zapłaciła królowi, żeby załatwił jej kontrakt u innego koronowanego ziomka.
Wiadomo - w końcu żaden republikański polityk nigdy nie przyjął łapówki!