Jeszcze w środę żona przekazała wiadomość, która dawała nadzieję: „Antonio jest na dobrej drodze do wyzdrowienia, musimy być jeszcze trochę cierpliwi i będzie mógł opuścić szpital”. Dwa dni później jednak nadeszła informacja, której nikt się nie spodziewał i która była ciosem dla wszystkich z miasteczka.
59-letni Antonio Tilli, od czterech lat kierujący miejską apteką w toskańskim miasteczku Pontassieve, zmarł. Miał COVID-19, leczono go w miejscowości Ponte a Niccheri od prawie miesiąca, 15 marca zgłosił pierwsze objawy choroby.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze