Powyższe zdanie to cytat z ostatniego wystąpienia sekretarza generalnego ONZ Antónia Guterresa w Nowym Jorku. Guterres dodał też, że nierówne traktowanie kobiet jest nie tylko nie do przyjęcia – jest także zwyczajnie głupie.
Głupie. Zwyczajnie. Nazwijmy rzeczy po imieniu: ograniczanie potencjału połowy populacji jest głupie.
To systemowe „powstrzymywanie” odbywa się na wielu poziomach, jest obecne w każdej sferze życia i w każdej jest tak samo niewygodne, a dowodem na jego istnienie są nie tylko relacje kobiet, ale też raporty i badania opierające się na twardych danych. Gdyby kobiety nie były w gorszej sytuacji z uwagi na swoją płeć, nie byłoby potrzeby corocznego publikowania chociażby raportów mierzących nierówność płci („Global Gender Gap Report”). Polska jest w nim na 42. miejscu; stawkę od lat otwierają kraje skandynawskie, które od dawna stawiają na równościową, antydyskryminacyjną edukację. Efekty są widoczne.
Wszystkie komentarze