Pół środy upłynęło Zjednoczonemu Królestwu na oczekiwaniu na przybycie Borisa Johnsona do siedziby parlamentu. Premier co prawda skrócił swój pobyt na szczycie ONZ w Nowym Jorku, ale po przybyciu do Londynu zamknął się z doradcami w siedzibie przy Downing Street i kazał na siebie czekać przez kilka długich godzin.
Pojawił się w końcu w parlamencie około wpół do siódmej wieczorem i wygłosił dziesięciominutowe przemówienie, w którym podkreślił, że uznaje wyrok sądu najwyższego, choć się z nim nie zgadza i uważa rozstrzygnięcie za błędne, bo w jego ocenie sąd nie powinien się wypowiadać o sprawach politycznych. Powtórzył też, że on i jego partia „nie zdradzą ludzi, których reprezentują” i wciąż chcą brexitu 31 października „chętniej z umową, ale i bez niej, jeśli będzie trzeba”.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
głupcy wybierani przez głupców to patologia demokracji, ale.. tam gdzie mieli czas, by stworzyć system kontroli, tam głupiec na stanowisku, to tylko głupiec na stanowisku, nawet jeśli eksponowanym. Natomiat tam, gdzie nie istnieją takie mechanizmy, mamy cyrk i "kobiety z brodami" twierdzące, że są zbawcami narodu, wykorzystujące to, że większość obywateli nawet nie rozumie czym jest normalna debata.
"głupcy wybierani przez głupców"
nie pierwszyzna...może warto tylko zauważyć, że z dystansu kolejnych pokoleń ta optyka zawsze zmienia się na "słabość/obojętność/nieudolność inteligencji".
W pełni się zgadzam.
> głupcy wybierani przez głupców to patologia demokracji
Głupcy u władzy to patologia każdego ustroju. Większość władców niepochodzących z demokratycznych wyborów: królów, cesarzy, autokratów, była idiotami i nieudacznikami (dobrze, jeśli tylko tyle, bo często także zwykłymi bandytami i zbrodniarzami).
dodatkowo formuła referendum, poza wieloma niezaprzeczalnymi zaletami, ma jedną ogromną wadę - daje możliwość decydowania o poważnych i skomplikowanych kwestiach ludziom, którzy nie mają żadnych podstaw, by o nich decydować. W efekcie kierują się własną korzyścią lub dochodzącą do nich propagandą.
Mieszkam w Anglii. Przekonuje sie wiecej i wiecej ze to jest glupie panstwo. Glupie absolutnie.
Zaprzyjaźniony z Aleksandrem Lebiediewem, właścicielem The Indeoendenta i London Evening Standard, bywał u niego w jego pałacu w Perugii.
Dla własnej korzyści chce rozwalić, jak oni wszyscy.
Bo jest ruskim agentem.
(tak jak Trump, Kaczyńscy, Macierewicz, Orban, Erdogan, Le Pen i Kurz)
Chyba?
bo JEST ruskim agentem.
Chodziło o Rów Mariański (może).
on bedzie lezal martwy w rowie przywiazany do masztu, to calkiem mozliwe, bo jak okret tonie, to wyladuje na przegu jako wrak
Z rowu zrezygnował kiedy szkocka pani premier pokazała że ma koparkę ;-)
Niech nie fika, bo Królowa straci cierpliwość i każe go przeciągnąć pod kilem :-P
Kupa kretynów z przewagą kupy.
Czyli jeszcze nie dojrzal do poziomu "prawych i sprawiedliwych". Mogl przeciez stwierdzic, że nie uznaje wyroku sądu najwyższego, bo się z nim nie zgadza i uważa rozstrzygnięcie za błędne, a w ogole w jego ocenie sąd nie powinien wypowiadać się o sprawach politycznych.
Tak notorycznie robia politycy PiS. :O(
A mógł nie drukować!