Jak podaje gazeta, do niedawna obowiązywał inny scenariusz: Donald Trump przylatuje 1 września. Po zmianach okazuje się, że prezydent USA spędzi w Polsce dwa dni. Szczegóły są jeszcze dogrywane: najpewniej weźmie udział w uroczystościach w Warszawie, a nie na Westerplatte. Wizyta będzie podzielone na dwie części: jedną poświęconą tylko Polsce i drugą, na której spotka się też z innymi przywódcami. Możliwy jest także wyjazd do któregoś z miejsc, gdzie stacjonują amerykańscy żołnierze.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Gó...jady w lansadach będą go witać oraz wiernopoddańczo realizować jego prostackie
zamysły.
Czekam na nowe focie polskiego "prezydęta" i pozostałych pachołków spod znaku Kaczopisa. Będzie się z czego pośmiać na twitterze ! :))
Tramp uważa Polskę za swoje Rancho. Trzeba więcej wazelinki wyprodukować. A czy będzie podpisywał na stojąco z głupim uśmiechem?
destabilizatorzy i tak malo stabilnej Europy . Nie pasuje im silna Europa ! Kto to musi byc skoro silna Europa nie jest na reke ?
Pachołki i Sprzedawczyki.
A skąd ci przyszło do głowy, że to "świętowanie"? Czy obchody rocznicy np. Powstania w Getcie albo zbombardowania Hiroszimy to też dla ciebie "świętowanie"...?
Ale to nie będzie święto.Raczej stypa-w każdym razie jest okazja na lans.
Donald przyjezdza sie uczyc a Westerplatte jeszcze nie zamienione w Disneyland ? Jaroslaw i ekipa jakos tacy opieszali nie wiedza jak sie wodza wita . Defilada i beton powinny juz byc gotowe.