To sensacja, bo do tej pory tajska rodzina królewska trzymała się z dala od polityki. Decyzja siostry króla może zmienić układ sił w kraju.

Księżniczka Ubolratana Mahidol odchodzi od starej tradycji. W piątek najstarsza córka zmarłego w 2016 r. króla Bhumibola Aduliadeja ogłosiła, że wystartuje w wyborach parlamentarnych. Na tym nie koniec sensacji, bo partia, która ją zgłosiła, to Thai Raksa Chart związana z byłym populistycznym premierem Thaksinem Shinawatrą, dziś żyjącym na wygnaniu.

Tego samego dnia król Vajiralongkorn potępił siostrę, określając jej inicjatywę jako „niestosowną”. Pałac wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że to „wyzwanie dla kultury narodu tajskiego”. Bowiem w Tajlandii, która jest monarchią konstytucyjną, król i jego rodzina trzymają się z dala od polityki.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze