- Zawsze mówiłem, że będę walczył, dopóki jest realna szansa na zwycięstwo. Dzisiaj wygląda na to, że drzwi się zamknęły. W Indianie daliśmy z siebie wszystko, ale wyborcy wybrali inną ścieżkę - stwierdził senator Cruz wkrótce po ogłoszeniu wyników, czym zaszokował wszystkich. Nawet samego Trumpa, który dzięki kapitulacji rywala de facto wygrał republikańskie prawybory roku 2016.
W Indianie nowojorski miliarder zdobył 53 proc. głosów, a Cruz - 37 proc. W praktyce klęska była jeszcze bardziej dotkliwa - niewykluczone, że Trump zdobył poparcie wszystkich 57 delegatów z Indiany na lipcową konwencję w Cleveland. Oznacza to, że po wczorajszej nocy ma ich łącznie ok. 1050. Większość potrzebna na konwencji wynosi 1237, ale będzie głosować jeszcze kilka stanów, więc Trump zdobędzie ją bez problemu. Gubernator Ohio John Kasich, który w Indianie zdobył 8 proc. głosów, również wycofał się z wyścigu o nominację.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze