Budowanie bloku przeciw Niemcom nie ma sensu. Grupa Wyszehradzka nie powinna robić polityki przeciw komukolwiek. Rozmowa z Tomaszem Prouzą, czeskim ministrem ds. europejskich

BARTOSZ T. WIELIŃSKI: Prezydent elekt Andrzej Duda i jego współpracownicy sugerują, że Polska, zamiast tkwić w głównym nurcie unijnym, czyli ściśle współpracować z Niemcami, powinna bardziej skupić się na współpracy z Grupą Wyszehradzką, czyli Czechami, Węgrami i Słowacją. Jak Praga zapatruje się na takie pomysły?

TOMASZ PROUZA: Musimy zacieśniać współpracę, jak to tylko możliwe. Mimo wzlotów i upadków Grupa Wyszehradzka, która za rok obchodzi 25-lecie, to dobrze funkcjonująca instytucja. Udowodniliśmy to rok wcześniej na szczycie klimatycznym UE, gdzie udało się wynegocjować korzystne dla nas rozwiązania. Nie powinniśmy jednak przyjmować wojowniczej postawy "my przeciw nim".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Jak zwykle rozsądne czeskie podejście do polityki i współpracy w Europie. Musimy się nauczyć że pakty przeciw komuś, czemuś tworzyło się za czasów zimnej wojny, teraz mamy na głowie współpracę, rozwój, partnerstwo i poszanowanie innych. No i musimy się nauczyć że nikt w Europie nie będzie nas słuchał tyko dlatego że jesteśmy duzi, i wiemy najlepiej co jest dla innych krajów dobre.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0