Tysiące Filipińczyków zostało ewakuowanych. Władze chcą zdążyć przed zbliżającym się tajfunem, który ma przynieść wichry o sile 54 metrów na sekundę.

Jak podaje "The Guardian", tajfun Noul oprócz porywistego wiatru przyniesie też ulewę, która może doprowadzić do osunięcia się ziemi na górzystych terenach. Meteorolodzy ostrzegają także przed burzami wzdłuż wybrzeża.

Północno-wschodnia część najbardziej zaludnionej wyspy, czyli Luzon, stawi czoła burzy czwartego stopnia w niedzielę o godz. 5.00 lokalnego czasu.

Raben Diamaaono, szef sztabu kryzysowego prowincji Sorsogon, dodaje, że 11 tys. mieszkańców zostało już przeniesionych do tymczasowych schronów w dwóch miastach leżących u podnóża góry Bulusan - wulkanu, który wybuchł już dwa razy w tym tygodniu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze