Na pierwszy grób policjanci natknęli się w piątek na porośniętych lasem bambusowym zboczach na południu Tajlandii, potem znaleźli cztery kolejne. Ekshumowano z nich dotąd 26 ciał w stanie zaawansowanego rozkładu.
Tajscy przemytnicy, którym uciekinierzy drogo opłacili przerzut, zamknęli ich w prowizorycznym obozie w tajskiej dżungli. Postawili warunek: jeśli chcą dotrzeć do celu, muszą zapłacić więcej. Niech proszą krewnych o pieniądze, wtedy pojadą dalej; w przeciwnym razie skończą życie w dżungli. Swoje ofiary gangsterzy trzymali w bambusowych klatkach.
Wszystkie komentarze