Piruety, zwolnienia, zaskakujące kroki. Jeden z królewskich gwardzistów - zazwyczaj skupionych i śmiertelnie poważnych - postanowił urozmaici sobie sierpniowy dyżur. W czasie, gdy królowej Elżbiety nie było w pałacu, bo przebywała w Szkocji, mężczyzna, zamiast maszerować lub stać na baczność, tańczył.
Przyglądający się gwardzistom Paul Richards uwiecznił te popisy i zamieścił w sieci z opisem: "Strażnik przed pałacem Buckingham źle się zachowuje, gdy królowa jest na wakacjach. Jego przełożony będzie musiał z nim porozmawiać...".
Wszystkie komentarze