Kiedy Segal opuścił areszt na weekend, by spotkać się z rodzicami i przyjaciółmi, towarzyszyła mu kamera amerykańskiej telewizji CNN. - Wiem, że mój krok nie zakończy okupacji [izraelskiej na palestyńskich terytoriach], ale mam nadzieję, że ludzie zobaczą, że odmawiam pójścia do wojska, i sami pomyślą dwa razy, zanim to zrobią, zanim zaczną pociągać za spust i zabijać ludzi w Strefie Gazy - mówi Segal. A jego matka Hevda Livnat dodaje: - Potrzebujemy takich ludzi, potrzebujemy słyszeć takie głosy. Izraelowi nic złego się nie stanie, jeśli 400 osób powie, że nie zamierza iść do wojska i wchodzić do Strefy Gazy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze