Prezydent Aleksander Łukaszenka jest niezadowolony z jakości rządowej łączności, za którą odpowiada białoruskie KGB. Obawia się podsłuchów.

- To nie jest normalne, że nie da się spokojnie porozmawiać z głową innego państwa - oburzał się Łukaszenka podczas wtorkowej narady z szefem Rady Bezpieczeństwa Białorusi generałem Aleksandrem Mieżujewem. - Trzeba wypracować jakieś nowe formy działania.

Vovan222 dzwonił, ale nie nagrywał

Organizacją i obsługą rządowej łączności na Białorusi tradycyjnie zajmuje się specjalny wydział KGB. Jednym z zadań, które przed nim stoją, jest zagwarantowanie tajności owych rozmów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze