Wojna o ropę i gaz trwała niemal rok. Argumenty, jakie w niej wytaczano, wskazywały, że idzie o suwerenność kraju. Rzeczników reformy - rządzącą krajem Instytucjonalną Partię Rewolucyjną (PRI) oraz opozycyjną prawicową Partię Akcji Narodowej (PAN) - lewica z Partii Rewolucji Demokratycznej (PRD) zwalczała jako zdrajców narodu i jego grabarzy.
Lewica porównywała likwidację monopolu państwowego na eksploatację ropy i gazu, ustanowionego w 1938 r., do utraty Teksasu w wojnie z USA w połowie XIX w. Jej posłowie blokowali parlamentarną mównicę i zamykali salę obrad na kłódkę; rozbierali się, by pokazać, jak rząd odziera naród z jego bogactw do naga; wyzywali prezydenta i ministrów od kanalii, dochodziło do bójek.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze