Amerykański lekarz w Liberii zmarł na gorączkę krwotoczną. Zaraził się wirusem ebola, który rozprzestrzenia się w Afryce Zachodniej. Wśród zarażonych jest coraz więcej lekarzy.

Amerykanin Samuel Brisbane był jednym z najsławniejszych lekarzy w Liberii. Pracował m.in. jako doradca medyczny byłego prezydenta Liberii Charlesa Taylora, był też konsultantem największego szpitala w Monrovii. To pierwszy lekarz w Liberii, który zmarł na gorączkę krwotoczną od początku trwającej od lutego br. epidemii.

W ubiegłym tygodniu organizacja Lekarze bez Granic ogłosiła, że wirusem zaraził się Sheik Umar Khan, jeden z najlepszych specjalistów walczących z ebolą. Zajmował się ponad setką pacjentów chorych na gorączkę krwotoczną.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze