Kiedy drobna kobieta w ciemnej chuście na głowie wchodzi na mównicę na wyborczych wiecach, tłum milknie, ludzie słuchają uważnie. Chociaż zdarza się, że słychać gwizdy, większości podoba się rezolutna pani polityk. Habiba Sarabi w zaplanowanych na najbliższą sobotę wyborach startuje na stanowisko wiceprezydenta. 57-letnia była farmaceutka wspiera też kandydaturę na prezydenta Zalmaja Rassula, byłego szefa MSZ.
Sarabi ma doświadczenie w polityce - w 2005 r. została pierwszą w historii kraju kobietą gubernatorem prowincji Bamian. Teraz, jako wiceprezydent, chce pilnować, żeby islamscy radykałowie nie odebrali kobietom tego, co udało im się wywalczyć. - Przekonuję kobiety, żeby na mnie głosowały, bo kobieta wiceprezydent da im poczucie, że naprawdę uczestniczą we władzy - tłumaczy w rozmowie z pakistańską gazetą "The Nation". Przyznaje, że dawno przestała liczyć, ile razy grożono jej śmiercią.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze