Zazwyczaj szczyty UE - Rosja trwają dwa dni. Zaczynają się od nieformalnych rozmów przy kolacji, kontynuowanych następnego dnia podczas oficjalnych spotkań przedstawicieli Unii i władz Rosji. Wczoraj było inaczej. Prezydent Rosji Władimir Putin przyleciał do Brukseli na zaplanowane tylko na 2,5 godz. spotkanie z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem i przewodniczącym Komisji Europejskiej José Manuelem Barrosem.
Nieoficjalnie urzędnicy w Brukseli tłumaczyli to kryzysem na Ukrainie, który zaczął się, gdy władze tego kraju nagle wycofały się z podpisania pod koniec listopada umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z UE i stworzeniu strefy wolnego handlu. Eurointegracji Ukrainy sprzeciwiała się Rosja, grożąc Ukrainie sankcjami gospodarczymi. A zaraz po rezygnacji Ukrainy z umowy z UE Putin obiecał Ukrainie 15 mld dol. pożyczki oraz obniżkę cen gazu.
Wszystkie komentarze