Strzały w stronę rezydencji ambasadora Wolfganga Dolda na północnych obrzeżach aglomeracji ateńskiej oddano o 3.40 w nocy. Jak podaje grecki portal Ekathimerini, strażnik rezydencji zeznał na policji, że widział cztery osoby otwierające ogień w stronę budynku z karabinów AK-47. Część pocisków utkwiła w stalowej bramie rezydencji, która jest odgrodzona murem od ruchliwej ulicy. Strażnik nie zdecydował się na otwarcie ognia w stronę napastników, ponieważ, jak zeznał, nie chciał ryzykować strzelania w stronę budynków po przeciwległej stronie ulicy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze